Prezydent Barack Obama wyrusza w tym tygodniu w kilkudniową podróż po kraju, w czasie której będzie przekonywał Amerykanów do swojego planu redukcji deficytu i długu publicznego, ogłoszonego kilka dni temu w Waszyngtonie.

Prezydent chce umocnić społeczne poparcie dla swojego planu przed zbliżającą się batalią w Kongresie na temat budżetu.

Sondaże wskazują, że koncepcja zmniejszenia deficytu wysunięta przez Obamę - połączenie cięć wydatków z podwyżką podatków od najzamożniejszych Amerykanów - cieszy się poparciem zdecydowanej większości społeczeństwa.

Większość Amerykanów jest niezadowolonych z polityki ekonomicznej Białego Domu

Ale jednocześnie z sondaży wynika, że większość Amerykanów (55 procent w sondażu "Washington Post" i telewizji ABC News) jest niezadowolonych z polityki ekonomicznej Białego Domu. Przyczyną jest wciąż wysokie bezrobocie, stagnacja płac realnych oraz rosnące ceny paliw i żywności.

Najbliższy etap batalii budżetowej będzie się toczyć wokół ewentualnego podniesienia przez Kongres progu dozwolonego zadłużenia kraju.

Oczekuje się, że obecny ustawowy pułap zadłużenia - 14,3 biliona dolarów - będzie w przyszłym miesiącu przekroczony. Administracja nalega na usankcjonowanie przez Kongres podniesienia tego progu.

Republikanie jednak zapowiadają, że w ustawie o podwyższeniu pułapu muszą się znaleźć kolejne cięcia wydatków rządowych, i sugerują, że inaczej nie zgodzą się na podniesienie progu zadłużenia. Rząd ostrzega, że wywołałoby to groźne skutki na światowych rynkach finansowych.