Ekonomiści banku HSBC podnieśli prognozę wzrostu gospodarczego dla Polski w 2011 r. z 3,9 proc. do 4 proc., a w 2012 r. z 3,4 proc. do 4,2 proc.
„Motorem wzrostu nadal będzie popyt krajowy” – napisał w swoim raporcie Murat Ulgen, główny ekonomista HSBC ds. Europy Środkowo-Wschodniej. Jednak jego zdaniem większy popyt rodzi presję inflacyjną, dlatego uzasadnione jest trwałe, ale stopniowe zacieśnianie polityki pieniężnej. Uważa on, że podwyżki stóp procentowych przyniosą wyraźny efekt w przyszłym roku, kiedy inflacja wyniesie 3,5 proc. HSBC uważa, że nadal głównym źródłem niepewności co do przyszłości rozwoju naszej gospodarki są finanse państwa. „Oficjalne szacunki mówią o tym, że Polska w 2010 r. ma deficyt sięgający 7,9 proc. PKB, a dług publiczny 53,3 proc. PKB. Ponieważ w budżecie dwie trzecie wydatków jest sztywnych, rząd szuka krótkoterminowych źródeł finansowania w systemie emerytalnym, obniżając składki do OFE” – napisano w komunikacie.