Ceny miedzi na giełdzie metali w Londynie spadają w reakcji na obawy o rosnące koszty energii. Ropa drożeje, bo w Libii nie ustają zamieszki na tle politycznym. Niespokojnie jest też w kilku innych krajach na Bliskim Wschodzie - podają maklerzy.

Miedź w dostawach trzymiesięcznych na LME w Londynie jest wyceniana na 9.863,75 USD za tonę, po spadku notowań o 0,5 proc.

Na Comex w Nowym Jorku funt miedzi bez zmian jest wyceniany na 4,4930 USD, po wzroście notowań wcześniej o 0,5 proc.

Na giełdzie w Szanghaju miedź w dostawach na maj bez zmian kosztuje 74.230 juanów za tonę (11.297 USD) po wzroście wcześniej o 0,9 proc.

"Sentyment inwestorów pogorszył się ostatnio z powodu obaw o globalny wzrost gospodarczy, na który mogą negatywnie wpłynąć protesty w Libii" - mówi Guan Jianxin, analityk China Minzu Securities Co. w Pekinie.

Nastroje mogą się poprawić lub jeszcze pogorszyć, w przypadku gorszego odczytu popołudniowych danych z USA, które są drugim, po Chinach, największym odbiorcą miedzi na świecie.

O 14.30 zostanie podana informacja o stopie bezrobocia w lutym i utworzonych w tym czasie nowych miejscach pracy.

Analitycy spodziewają się, że w ub. miesiącu utworzono tam w sektorze pozarolniczym 196 tys. nowych miejsc pracy, a w prywatnym 200 tys.

Stopa bezrobocia prawdopodobnie wzrośnie do 9,1 proc. z 9,0 proc. w styczniu - wynika z ocen analityków.