Policyjne ośrodki wypoczynkowe, restauracje, stacje benzynowe mają przynosić zysk. Dlatego otwierają się na klientów zewnętrznych, a koordynacją ich działania zajmie się nowo tworzone Centrum Usług Logistycznych.
Policjanci kończą właśnie organizować CUL, który zastąpi dotychczas funkcjonujące przy komendach gospodarstwa pomocnicze. Rozstrzygnęli już konkursy na dyrektora centrum, główną księgową i rozpoczęło się przekazywanie majątku. – Koncentracja zadań i majątku w jednej instytucji ma nam pozwolić na lepsze wykorzystanie zasobów i optymalizować koszty – wyjaśnia Krzysztof Hajdas z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji.
120-tysięczna policja dysponuje dużym majątkiem. W jego skład wchodzą hotele, ośrodki szkoleniowe, stacje diagnostyki samochodów, nawet restauracje. Jak mówi oficer z pionu logistycznego centrali policji, majątek ma przynosić zysk, który zostanie przeznaczany na inwestycje.
W praktyce ma to oznaczać, że dotychczas niedostępna dla zewnętrznych klientów stacja naprawy aut z Gdańska będzie dla nich otwarta. – Może to wyglądać tak, że pierwsza zmiana naprawia nasze auta, druga zajmuje się klientami komercyjnymi, których skusi solidność naszych mechaników i konkurencyjne ceny – wyjaśnia nasz rozmówca.
Jednak takie pomysły Komendy Głównej Policji i resortu spraw wewnętrznych nie wszystkich komendantów wojewódzkich zachwycają.
– Obawiam się, że skomercjonalizowane warsztaty będą dyktować policji coraz wyższe ceny – mówi „DGP” jeden z szefów dużego województwa. I dodaje, że policjanci muszą korzystać z tych warsztatów, a jeśli nawet ceny dla nich nie wzrosną, to mogą być klientami drugiej kategorii, obsługiwanymi na końcu.
Choć wcale nie musi tak być. Sukcesem zakończyła się np. inwestycja 1,2 mln zł w stację paliw w Gorzowie Wielkopolskim z jednoczesnym otwarciem jej na klientów zewnętrznych. – Klientów przyciągają ceny i nasza dbałość o jakość paliwa. My dzięki temu możemy kupować benzynę na rynku hurtowym, wychodzi więc taniej – usłyszeliśmy wczoraj w lubuskiej policji.
Jednak nie wszędzie utworzenie CUL przyniosło poprawę. Jeden z najpiękniej położonych policyjnych ośrodków szkoleniowo-wypoczynkowych w Ustce musiał zostać zamknięty. – Dzięki wizytom komercyjnych klientów przynosił kilkaset tysięcy złotych zysku, który był inwestowany w podnoszenie jakości oferty albo przekazywany właścicielowi, szkole policji w Słupsku. Nie został on jednak przekazany do CUL, więc musiał się zamknąć na zewnętrznych klientów – wyjaśnia „DGP” oficer, twierdząc, że szkoła poszukuje rozwiązania, aby wrócić do przyjmowania wczasowiczów.