Wybierając bank, który oferuje najniższą prowizję i oprocentowanie, na kredycie gotówkowym można zaoszczędzić nawet kilkaset złotych.
W tej chwili najtańszy kredyt można uzyskać w BNP Paribas Fortis. Oferuje on najniższe oprocentowanie i nie pobiera żadnej prowizji. Obowiązkowo jednak wymaga ubezpieczenia każdej pożyczki. Ale ten warunek i tak nie przeszkadza, by był to najatrakcyjniejszy kredyt gotówkowy na rynku. Co ciekawe, identyczna oferta skierowana jest do wszystkich klientów, także tych, którzy do tej pory nie mieli z BNP Paribas Fortis żadnego kontaktu. Warunek: założenie lub posiadanie konta z pakietem L lub XL, które kosztuje ok. 15 zł miesięcznie. – Przy tańszym rachunku prowizja wyniesie 2 proc. – mówi Katarzyna Żądło z BNP Paribas Fortis.
Z rankingu przygotowanego wspólnie przez „DGP” i Open Finance wynika, że niewiele droższe pożyczki gotówkowe, i to bez takich obostrzeń jak w BNP Paribas Fortis, oferują BZ WBK, Invest-Bank i Lukas Bank. Są one jednak skierowane tylko do klientów tych banków. Inni muszą zapłacić o 100 – 250 zł więcej.
– Jeśli bank prowadzi rachunek klienta, wie, jakie są jego dochody i wydatki. Dlatego ryzyko kredytowe w przypadku takich osób jest dużo mniejsze – mówi Michał Sadrak z Open Finance.
Najdroższym bankiem dla osób poszukujących pożyczki gotówkowej jest Bank Pocztowy. Oprocentowanie nie jest tam szczególnie wysokie, bo wynosi 16 proc. (rekordzista ściąga 20 proc.), ale bank pobiera prowizję w wysokości nawet 5 proc. W efekcie kredyt w wysokości 5 tys. zł kosztuje prawie 1 tys. zł, czyli ponad 2,5 razy więcej niż w BNP Paribas Fortis. – Jednak zaletą naszej oferty jest to, że nie wymagamy od kredytobiorców wysokich zarobków – tłumaczy Magdalena Ossowska-Krasoń z Banku Pocztowego.
Z naszego rankingu wynika, że kredyty gotówkowe są teraz tańsze niż przed rokiem.