Globalne pogorszenie nastrojów wywołane zamieszkami w krajach arabskich spowoduje osłabienie walut krajów wschodzących, w tym złotego.

Zdaniem analityków, nie pomogą nawet dane makroekonomiczne, które mogą być w poniedziałek korzystne dla rynku walutowego.

"Podczas dzisiejszej sesji złoty utrzymywać się będzie na słabszych poziomach, najprawdopodobniej w okolicach 3,93-3,95 za euro. Na notowania polskiej waluty negatywnie wpływa pogorszenie nastrojów na świecie, spowodowane m.in. zamieszkami w Egipcie, oraz umacniający się dolar wobec euro" - powiedziała analityk banku BPH Monika Kurtek.

Decyzja agencji Moody's o obniżeniu ratingu Egiptu

Ekonomistka dodała, że dodatkowym impulsem osłabiającym waluty krajów wschodzących jest decyzja agencji Moody's o obniżeniu ratingu Egiptu. W jej ocenie złotemu nie będa także sprzyjać publikacje danych makroekonomicznych.

"Na dziś zaplanowano publikację wstępnego szacunku inflacji w strefie euro, gdzie spodziewany jest odczyt na poziomie 2,4% czyli drugi miesiąc z rzędu przekraczającycel inflacyjny EBC. Po południu zaś opublikowane zostaną dane w USA m.in. wskaźnik Chicago PMI, ale one będa miały nieco mniejsze znaczenie. Jednak, niezależnie od wydźwięku danych, pogorszenie globalnego sentymentu przeważy w nastrojach inwestorów i czeka nas słaby dzień dla złotego" - podsumowała Kurtek.

W poniedziałek, po godz. 09:00 za jedno euro płacono średnio 3,9490 zł a za dolara 2,9010. Euro/dolar kwotowany był na 1,3610. W piątek, ok. godz. 16:10 jedno euro kosztowało 3,9283 zł, a dolar 2,8708 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3686. W piątek, ok. godz. 9:30 jedno euro kosztowało 3,9094 zł, a dolar 2,8562 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3688.