Do płatności bezgotówkowych najczęściej używane są karty płatnicze. Wiele osób obawia się jednak, że w razie kradzieży karty stracą pieniądze z rachunku. Tymczasem jeśli dopełnią wszystkich obowiązków, zapłacą co najwyżej równowartość 600 zł.
Pieniądze przechowywane na koncie sa chronione w myśl zapisów ustawy o elektronicznych instrumentach płatniczych. Według niej klienta, któremu ukradziono kartę, obciążają jedynie transakcje do wartości 150 euro (ok. 600 zł), dokonane przed zgłoszeniem utraty karty. Natomiast bank, który jest wystawcą karty, odpowiada za operacje powyżej 150 euro dokonane przed zgłoszeniem oraz za operacje wykonane po uzyskaniu informacji o utracie karty.
Klient, który utracił kartę, powinien niezwłocznie ją zastrzec, powiadamiając o tym bank. Można to zrobić o każdej porze dnia i nocy, gdyż bank ma obowiązek przyjmować zgłoszenia o utracie karty albo o jej zniszczeniu przez całą dobę. O zaginięciu karty można powiadomić bank np. telefonicznie albo udając się do jego oddziału.
Nieco inaczej jest w sytuacji, gdy użytkownik karty nie chronił w sposób dostateczny PIN-u umożliwiającego korzystanie z niej albo wręcz udostępnił ten numer osobom niepowołanym. Zgodnie z ustawą o elektronicznych instrumentach płatniczych każdy użytkownik ma obowiązek chronić PIN oraz kartę. Nie może ich przechowywać razem oraz nie powinien udostępniać karty lub kodu identyfikacyjnego innym. W razie niedopełnienia tych obowiązków zasada, że bank płaci za operacje powyżej 150 euro, przestaje obowiązywać.
– Operacje dokonane przez osoby, którym została udostępniona karta płatnicza lub ujawniony kod identyfikacyjny czy inne informacje, co do zasady obciążają posiadacza – tłumaczy Krzysztof Sajchta z Kruk, Pasierbiak, Wasilewski i Wspólnicy Kancelaria Prawnicza.
Podobnie będzie także, jeśli klient nie powiadomi banku o utracie karty.
Nieco inaczej sytuacja wygląda, gdy dojdzie do skopiowania karty. Można to zrobić poprzez sczytanie zawartości paska magnetycznego i utworzenie nowej wersji karty. Może do tego dojść np. przy płaceniu kartą w sklepach czy restauracjach. Skopiowanie jest możliwe nawet na oczach jej posiadacza.
Jeśli doszło do takiej sytuacji i karta została użyta bez podania numeru PIN, klient nie będzie obciążony operacjami dokonanymi przez złodziei.
Tu jednak znowu kluczowa jest ochrona PIN-u. Gdy bowiem osoba, która kopiuje kartę, pozna kod identyfikacyjny – na przykład podejrzy go – i wykorzysta, trudno będzie udowodnić, że karta została skopiowana. Wtedy bowiem można zarzucić klientowi, że niedostatecznie chronił swój numer PIN.
Sposobem na dodatkowe zabezpieczenie się przed kradzieżą karty jest wykupienie odpowiedniej polisy, którą zazwyczaj oferują banki. Wówczas klient nie ponosi odpowiedzialności za transakcje dokonane utraconą kartą bez względu na ich wartość.
– Koszt takiego ubezpieczenia jest stosunkowo niewielki, a w przypadku dokonania transakcji nieuprawnionej ryzyko związane z taką transakcją nie obciąża klienta – wskazuje Krzysztof Sajchta.
Takie ubezpieczenie działa przeważnie określoną liczbę godzin, przeważnie od 24 do 72 godzin wstecz od poinformowania banku o utracie karty.
Posiadacz karty zapłaci za transakcje, do których doszło przez jego niedbalstwo
Aleksander Barczewski | radca prawny
W jaki sposób posiadacze kart są chronieni w przypadku ich utraty?
Obecnie obowiązująca ustawa o elektronicznych instrumentach płatniczych chroni posiadaczy kart płatniczych w sytuacjach ich utraty i nieautoryzowanej wypłaty pieniędzy z ich kont. Podstawową zasadą jest to, że nie obejmuje ona tych przypadków, kiedy posiadacz karty udostępnił ją innej osobie, w tym ujawnił jej kod identyfikacyjny. Skoro podstawowym obowiązkiem posiadacza karty jest jej ochrona, to będzie on odpowiedzialny również za te przypadki jej użycia przez osoby nieuprawnione, które są wynikiem jego niedbalstwa. Natomiast w sytuacji, kiedy posiadacz wypełnił wszelkie ciążące na nim obowiązki, a wbrew jego woli karta jest używana przez osobę nieuprawnioną, odpowiedzialność ciąży na banku, który ponosi gospodarcze ryzyko funkcjonowania rynku płatności elektronicznych.
Co powinien zrobić klient, który utracił kartę?
Jego podstawowym obowiązkiem jest zgłoszenie jej utraty do wydawcy. Do czasu zgłoszenia posiadacz odpowiada jedynie za operacje do równowartości kwoty 150 euro, chyba że umowa stanowi inaczej. Ograniczenie odpowiedzialności, o której tu mowa, nie dotyczy oczywiście tych operacji, do których doszło z winy posiadacza. Natomiast od chwili zgłoszenia posiadacz uwalnia się całkowicie od odpowiedzialności, co nie obejmuje jedynie tych przypadków, kiedy operacje zostały dokonane z winy umyślnej posiadacza lub użytkownika karty.
Jakie operacje nie obciążają klienta?
Posiadacza – co oczywiste – nie obciążają także operacje dokonane z użyciem utraconej karty płatniczej, których dokonanie nastąpiło wskutek nienależytego wykonania zobowiązań przez wydawcę lub akceptanta. Mogą to być w szczególności sytuacje, w których bank nie umieścił karty na stop-liście bądź zrobił to z opóźnieniem, albo kiedy akceptant nie sprawdził numeru karty na stop-liście, albo gdy nie zweryfikował podpisów posiadacza karty.
Zgodnie z ustawą posiadacza nie obciążają także te operacje, chyba że umowa o kartę płatniczą stanowi inaczej, gdy karta została wykorzystana bez fizycznego przedstawienia i elektronicznej identyfikacji posiadacza lub bez złożenia przez niego własnoręcznego podpisu (np. w internecie). Użycie samego kodu identyfikacyjnego nie wystarcza w takiej sytuacji do obciążenia posiadacza zakwestionowaną przez niego operacją, chyba że został złożony bezpieczny podpis elektroniczny.
ALEKSANDER BARCZEWSKI radca prawny, Kancelaria Prawna Chałas i Wspólnicy, Oddział w Toruniu