Produkt Krajowy Brutto wzrósł w 2010 roku o 3,8 proc. - wynika ze wstępnych szacunków GUS. Ekonomiści uważają, że wzrost gospodarczy w bieżącym roku może przekroczyć 4 proc.

Według centralnej ścieżki projekcji inflacyjnej Narodowego Banku Polskiego (NBP), wzrost PKB miał wynieść wyniesie 3,5% w 2010 r., natomiast w projekcie tegorocznego budżetu zapisano (niewyrównany sezonowo) wzrost PKB o 3,0% w 2010 r.

Ostatnio przedstawiciele resortu finansów przyznawali, że tegoroczny wzrost będzie wyższy od planowanego i na początku stycznia minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że wzrost gospodarczy Polski przekroczył w 2010 roku 3,7%, a w tym roku jeszcze przyspieszy.

Resort gospodarki prognozował go na 3,8%. Dziesięciu ankietowanych przez agencję ISB ekonomistów oczekiwało, że PKB zwiększył się w 2010 roku o 3,7%. Prognozy mieściły się w dość wąskim przedziale od 3,7% do 3,8% przy średniej na poziomie 3,73%.

GUS nie podał jednak danych o wzroście PKB w IV kwartale 2010 r.

Z szacunków GUS wynika też, że inwestycje w 2010 r. spadły o 2 proc., a popyt krajowy wzrósł o 3,9 proc.

GUS nie podał jednak danych o wzroście PKB w IV kwartale 2010 r. Wiceprezes GUS Halina Dmochowska oceniła jednak, że wzrost PKB w czwartym kwartale 2010 r. "był przynajmniej taki jak w trzecim kwartale, kiedy to wyniósł 4,2 proc.". "IV kwartał charakteryzuje się umocnieniem popytu krajowego, w czym swój udział miał grudzień. Jest parę symptomów mówiących o tym, że popyt był w końcówce roku dość dobry w porównaniu z resztą roku" - powiedziała w piątek dziennikarzom.

Ekonomiści z Departamentu Analiz i Prognoz Ministerstwa Gospodarki ocenili, że w pierwszej połowie 2011 r. wzrost PKB wyniesie ok. 5 proc., a w całym 2011 przekroczy 4 proc. Uważają też, że rosnąca w kolejnych kwartałach 2010 r. dynamika PKB była wynikiem ożywienia zarówno konsumpcji, jak i popytu inwestycyjnego. Analitycy resortu oczekują w 2011 r. wzrostu nakładów inwestycyjnych, który powinien przyczynić się do wzrostu importu.

Zdaniem głównego ekonomisty X-Trade Brokers Przemysława Kwietnia, szacunki GUS oznaczają, że w ostatnim kwartale ubiegłego roku PKB wzrósł o 4,3-4,5 proc. Podkreślił, że "silny koniec roku" napędzała m.in. konsumpcja prywatna (3,2 proc. w całym roku, ok. 4 proc. w ostatnim kwartale), która częściowo wynikała z planowanego wzrostu VAT od 2011 r. "Nadal relatywnie niska jest dynamika inwestycji - w czwartym kwartale rosły one prawdopodobnie jedynie minimalnie szybciej niż w trzecim, kiedy wzrost wyniósł 0,4 proc." - dodał.

Według głównego ekonomisty BCC prof. Stanisława Gomułki ostatnie dane GUS świadczą o "zdecydowanym wychodzeniu z silnego spowolnienia gospodarczego". "Mamy dużo szybszy wzrost PKB, o około 2 punkty procentowe, niż w 2009 roku. To sukces gospodarczy Polski" - uważa. Podkreślił też, że w 2010 r. Polska odnotowała szybszy wzrost popytu krajowego niż PKB, a w 2009 r. było odwrotnie. Ponadto Gomułka uważa, że wzrost inflacji i stopy bezrobocia w czwartym kwartale ubiegłego roku i prawdopodobnie także w pierwszym kwartale bieżącego będzie miał negatywny wpływ na nastroje konsumentów.

Zdaniem Ireneusza Jabłońskiego z Centrum im. Adama Smitha piątkowe dane GUS o wzroście PKB potwierdzają dotychczasowe dobre oceny gospodarcze ubiegłego roku. Uważa on, że relatywnie wysoki wzrost gospodarczy został osiągnięty przy jednoczesnej poprawie wydajności pracy. To - jego zdaniem - świadczy, że spowolnienie gospodarcze w Polsce wymusiło racjonalizację wykorzystania zasobów, zarówno kapitałowych, jak i pracy, czego efektem jest podniesienie wydajności.

Główna ekonomistka Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek sądzi, że do wyników PKB przyczyniła się rosnąca konsumpcja indywidualna w IV kwartale 2010 r. oraz rosnące zapasy przedsiębiorstw. Jej zdaniem w pierwszych miesiącach tego roku wzrost gospodarczy może być nieco słabszy. "Jednak odbudowujące się inwestycje, rosnące zatrudnienie i wynagrodzenia powinny pozwolić na przyspieszenie wzrostu PKB w kolejnych miesiącach. W efekcie w tym roku powinno ono przekroczyć 4 proc." - prognozuje.

Również zdaniem Pracodawców RP, dane GUS świadczą o tym, że polska gospodarka wraca na tory stabilnego rozwoju. W opinii ekspertów organizacji, w 2011 r. PKB wzrośnie o 4 - 4,5 proc. Według nich "zagrożeniem dla tego pozytywnego scenariusza jest stan finansów publicznych. (...) Trzeba także monitorować, jak na nasz rozwój wpłyną nowe stawki VAT. Trzeci obszar to otoczenie zewnętrzne: wszelkie niepokoje w strefie euro będą odbijać się na kursie naszej waluty, nadmierne wahania zawsze są niekorzystne" - podkreślają.