84 proc. przedsiębiorców wskazuje zatory płatnicze jako główny powód spadku bezpieczeństwa prowadzenia działalności gospodarczej w ciągu ostatnich trzech miesięcy.
W styczniu wskaźnik nastrojów przedsiębiorców monitorowany przez Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor spadł z 13,37 do 6,98 pkt. Był niższy niż w październiku 2010 r. o 6,39 pkt. Gorzej w ponadtrzyletniej historii badań było tylko w lipcu 2009 r., czyli w szczycie kryzysu, kiedy wskaźnik stanął na 1,4.
Pogorszenie nastrojów jest widoczne także w najświeższych badaniach DG ECFIN Komisji Europejskiej. Według nich spadek nastrojów w gospodarce w stosunku do grudnia wyniósł 1,52 pkt.
– Drastyczny wzrost nieterminowych płatności w ubiegłym roku był jedną z głównych przyczyn pogorszenia kondycji co trzeciej małej firmy – mówi Mariusz Hildebrand, prezes BIG InfoMonitor.
Najprostszym sposobem na odzyskanie pieniędzy jest zgłoszenie dłużnika do BIG. Mikroprzedsiębiorcy i klienci indywidualni mogą to robić od ubiegłego roku. Warunkiem jest zachowanie dowodu wezwania do zapłaty.
– Gdy dłużnik idzie do sklepu i okazuje się, że nie może kupić telewizora na raty czy telefonu komórkowego, bo zalega z płatnościami, zazwyczaj szybko reguluje należności. W 2010 r. wierzyciele odzyskali dzięki temu kilka miliardów złotych – mówi Hildebrand.
Po uregulowaniu należności należy w ciągu 14 dni wykreślić byłego dłużnika z rejestru. Inaczej grozi kara 30 tys. zł. W bazie BIG warto sprawdzić każdego nowego partnera, nawet firmę, którą zatrudniamy do remontu mieszkania, jeśli życzy sobie zaliczki.