Gazociąg Nord Stream z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku pozostanie jednym z priorytetów UE - potwierdził w środę komisarz ds. energii Guenther Oettinger. Do lata KE ma opracować szczegółową listę priorytetów UE w dziedzinie infrastruktury energetycznej.

"Nord Stream to projekt ważny dla Unii Europejskiej i byłoby błędem jego blokowanie" - oświadczył Oettinger na posiedzeniu komisji ds. przemysłu, badań naukowych i energii Parlamentu Europejskiego. Jednocześnie zapewnił, że gazociąg "nie otrzyma żadnego unijnego dofinansowania".

Wyraził też pogląd, że przy budowie gazociągu zostały spełnione wszystkie wymogi środowiskowe i inne. "Ochrona flory, fauny, wymogi budowlane, porty - to wszystko zostało bardzo ściśle uwzględnione w programie Nord Stream" - powiedział.

"Mamy teraz pełną jasność" - skomentowała eurodeputowana PO Lena Kolarska-Bobińska. "Uważam, że Nord Stream nie spełnia warunków unijnych priorytetów, m.in. warunku dywersyfikacji dostaw" - dodała. Ma nim bowiem płynąć do Europy rosyjski gaz wbrew deklarowanej przez UE polityce poszukiwania nowych źródeł energii, w dodatku z ominięciem Polski, krajów bałtyckich, Białorusi i Ukrainy.

KE wielokrotnie wcześniej deklarowała, że uważa Nord Stream za pożyteczny projekt. Tłumaczyła, że choć gaz pochodzi od dostawcy, który pokrywa już 40 proc. unijnego importu, gazociąg stanowi nową drogę przesyłową.

Do lata Komisja Europejska ma uszczegółowić projekty

Do lata Komisja Europejska ma uszczegółowić projekty w ramach nowych, priorytetowych sieci przesyłowych energii elektrycznej i gazu, które zapewnią zintegrowanie rynku energii w UE i bezpieczeństwo energetyczne. W sektorze gazowym KE ustaliła trzy ogólne priorytety: korytarz południowy, którym gaz ma płynąć z regionu Morza Kaspijskiego, uniezależniając od dostaw surowca z Rosji; integracja i połączenie krajów bałtyckich z sieciami przesyłowymi w Europie Środkowo-Wschodniej i Południowo-Wschodniej; korytarz Północ-Południe w Europie Zachodniej.

Kolarska-Bobińska liczy, że przy okazji prac w Parlamencie Europejskim uda się wykreślić Nord Stream z listy unijnych priorytetów, na którą został wpisany w 2006 r. (na mocy decyzji Rady UE i PE).

Gazociąg długości 1200 km będzie się zaczynać od tłoczni Portowaja koło rosyjskiego Wyborga, a kończyć w okolicach niemieckiego Greifswaldu, w pobliżu granicy z Polską. Budowa rozpoczęła się w kwietniu ub.r. Gazociąg będzie mieć przepustowość 55 mld metrów sześciennych. Ukończenie pierwszej nitki zaplanowano na maj 2011 roku, a drugiej - na 2012 r. Koszty budowy morskiego odcinka szacuje się na 7,5-8,8 mld euro.