Budowa drogi ekspresowej S17 z Lublina do Warszawy jest fundamentalna dla rozwoju Lubelszczyzny - uważają samorządowcy i przedsiębiorcy. Rząd zwiększył limit środków na budową dróg, co umożliwi rozpoczęcie budowy fragmentu S17 przed 2013 r.

Na wtorkowym posiedzeniu rząd przyjął program budowy dróg na lata 2011-2015. Limit środków na budowę dróg w Polsce został podwyższony z proponowanych wcześniej 78 mld zł do 82 mld 800 mln zł. Umożliwi to m.in. budowę odcinka drogi ekspresowej S17 z Lublina do Kurowa, o co od kilku tygodni walczyli m.in. samorządowcy i związkowcy na Lubelszczyźnie.

"Ta inwestycja to jest być lub nie być dostępności komunikacyjnej Lubelszczyzny, to jest być lub nie być dynamicznego rozwoju Lubelszczyzny. Cieszę się z tej decyzji rządu" - powiedział prezydent Lublina Krzysztof Żuk.

"Wypada pogratulować premierowi tego, że potrafił przy tych napięciach w budżecie podjąć trudną dla siebie decyzję, a tak ważną dla nas. Dzięki temu my mamy drogę otwartą do rozwoju" - dodał.

Prezes Rady Przedsiębiorczości Lubelszczyzny Maciej Maniecki podkreślił, że budowa S-17 jest inwestycją kluczową nie tylko dla rozwoju gospodarczego, ale w ogóle dla rozwoju cywilizacyjnego. "Dzisiaj rozwój gospodarczy stanowi taką bazę dla rozwoju cywilizacyjnego miasta czy regionu. Bez tej inwestycji byłoby nam bardzo ciężko" - powiedział.

Marszałek województwa lubelskiego Krzysztof Hetman podkreślił, że starania wielu grup i środowisk o to, aby budowa drogi S-17 była realizowana przed 2013 r., były bardzo cennym przykładem ruchu obywatelskiego i wspólnego działania. "Udało się zbudować wspólny front działań i myśli ponad wszelkimi podziałami" - powiedział.

Drogi S17 i S3 będą budowane z pieniędzy zaoszczędzonych w przetargach na inwestycje kolejowe

Jak ogłosił we wtorek premier Donald Tusk, drogi S17 i S3 będą budowane z pieniędzy zaoszczędzonych w przetargach na inwestycje kolejowe. Chodzi o kwotę ok. 4,8 mld zł.

Na przesunięcie dotacji unijnych z inwestycji kolejowych na drogowe potrzebna jest jeszcze zgoda Komisji Europejskiej. Minister Bieńkowska podczas konferencji prasowej w piątek w Lublinie zapewniała, że ją uzyska. "Daje na to głowę, że taka zgoda będzie, choć oczywiście musimy na to poczekać" - mówiła. Odcinek drogi S-17 (Warszawa-Lublin-Hrebenne) między Kurowem a Piaskami wraz z obwodnicą Lublina, o długości 68 km, miał być pierwotnie wybudowany do 2012 r. 13-kilometrowy fragment tej trasy Lublin - Piaski powstanie do 2013 roku. W listopadzie ub.r. podpisano umowę w tej sprawie.

W ogłoszonym niedawno przez Ministerstwo Infrastruktury projekcie programu budowy dróg na lata 2011-2015 odcinek Kurów-Lublin znalazł się na liście projektów, których budowa może się rozpocząć do 2013 r. tylko w przypadku, gdy znajdą się na to dodatkowe pieniądze.

Przeciwko opóźnianiu budowy drogi S17, która łączy Lublin ze stolicą, od wielu tygodni protestowali samorządowcy, przedsiębiorcy, organizacje związkowe i społeczne oraz mieszkańcy. W prasie publikowano listy otwarte do członków rządu, w których podkreślano, że zaniechanie budowy S-17 przyczyni się do dalszej marginalizacji Lubelszczyzny.

18 stycznia kilkaset osób pikietowało przed siedzibą Rady Ministrów w Warszawie, domagając się budowy drogi. W kancelarii premiera złożono kilkadziesiąt tysięcy podpisów mieszkańców Lubelszczyzny pod petycją w tej sprawie. Organizacje przedsiębiorców i pracodawców wykupiły też miejsca na kilkunastu bilbordach w Warszawie, na których umieszczono napisy: "17. Nie izoluj Lubelszczyzny od Europy" oraz "17. Nie odcinaj Lubelszczyzny od Warszawy". "Myślę, że teraz będą bilbordy z podziękowaniami" - powiedział Maniecki.