Wydłużając okres spłaty kredytu mieszkaniowego, można zejść z miesięcznymi ratami poniżej limitów ustalonych przez Komisję Nadzoru Finansowego. Taki zabieg podnosi jednak znacząco koszty kredytu hipotecznego.
Pomysł na wydłużenie kredytu to odpowiedź banków na rygory wprowadzonej w grudniu 2010 r. rekomendacji T. Pozwala ona na udzielanie kredytów tylko tym, którzy na ich spłatę przeznaczą maksymalnie 50 lub 65 proc. swoich zarobków. Pierwszy próg dotyczy osób zarabiających średnią krajową, drugi – posiadających wyższe dochody.
Limity zostały tak ustawione, że cześć osób mogła stracić zdolność kredytową. Banki twierdzą jednak, że w tym roku pożyczek mieszkaniowych na pewno nie będzie mniej niż w 2010 r. Jeden z powodów ich optymizmu wynika z tego, że udało im się obejść rygory rekomendacji T. Jeśli dochody klienta będą niewystarczające, by udzielić mu kredytu np. na 30 lat, bank wydłuży okres spłaty o dziesięć, a może nawet o 20 lat. W ten sposób miesięczna rata może spaść poniżej limitu ustalonego przez KNF.

Banki korzystają

Klienci już otrzymują propozycje spłaty pożyczki w dłuższym okresie. Paweł Krzemiński, doradca Home Brokera, podaje przykład osoby, która chciała wziąć kredyt na 20 lat, ale z uwagi na rekomendację bank od razu zaproponował jej 25 lat.
Według naszych informacji takie operacje dotyczą największych banków na polskim rynku, czyli PKO BP, Pekao i ING Banku Śląskiego. – Zawsze proponujemy klientom kilka wariantów okresu kredytowania, w tym najdłuższy możliwy, czyli w naszym przypadku 30 lat. To klient decyduje, który wariant wybiera – mówi Remigiusz Falkowski, dyrektor departamentu bankowości hipotecznej Pekao.

Bardzo drogo

Bankowcy niechętnie wypowiadają się na ten temat. Zapewniają jednak, że nie jest to sposób obejścia rekomendacji T. Niektóre banki zaprzeczają, że takie sytuacje w ogóle się zdarzają. – Kredyty hipoteczne najczęściej udzielane są na 30 lat. Nawet jeśli wydłużymy okres spłaty o kolejne dziesięć, rata miesięczna wcale nie będzie dużo niższa. U nas do takich sytuacji nie dochodzi – mówi Maciej Molewski z Deutsche Banku.
Nie ulega jednak wątpliwości, że wydłużenie okresu spłaty jest rozwiązaniem bardzo korzystnym z punktu widzenia instytucji finansowych. – Rata kredytu w wysokości 300 tys. zł, którego spłata została wydłużona z 20 do 30 lat, spadła o ponad 300 zł. Cena dla klienta jest jednak wysoka, bo w całym okresie spłaty kredyt kosztuje go zamiast 200 tys. zł ponad 300 tys. zł – mówi Jerzy Węglarz z Home Brokera.
Jeśli ten sam kredyt będzie spłacany przez 40 lat, łączny koszt odsetek wyniesie 445 tys. zł, a przy 50 latach – ponad 570 tys. zł.
Wydłużenie czasu spłaty nie jest korzystne dla klienta, który jeśli nie musi, nie powinien się na to godzić. Lepiej poszukać banku, w którym nie będzie to konieczne albo dołączyć do kredytu kogoś z rodziny, kto ma wysokie zarobki i odpowiednią zdolność kredytową. Czasem jednak kredytobiorca może nie mieć takiej możliwości.
– Wydłużenie okresu spłaty kosztuje bardzo dużo, ale jeśli alternatywą będzie odmowa udzielenia kredytu, to klient może być zmuszony przystać na takie rozwiązanie – mówi Jerzy Węglarz.

Nawet 50 lat

Niektóre banki mają w tym względzie bardzo duże pole manewru. Alior Bank i Allianz Bank udzielają bowiem pożyczek nawet na 50 lat. W BOŚ wymaga to wykupienia dodatkowego ubezpieczenia; bez niego maksymalny okres, na jaki udzielane są pożyczki mieszkaniowe, to 35 lat. W kilku instytucjach, np. w BZ WBK, Citi Handlowym i Pekao maksymalny okres kredytowania wynosi jedynie 30 lat.
W większości instytucji obowiązuje też zasada, że kredyt musi być w całości spłacony, nim kredytobiorca osiągnie 70. rok życia. Zdaniem ekspertów nie należy się spodziewać, że banki będą wydłużać maksymalny okres kredytowania, ale poruszając się w ramach obowiązujących limitów, mogą zachęcać klientów do spłaty pożyczki w dłuższym okresie.