Nawet o 20 proc. tańsze mają być samochody kupowane za pośrednictwem pierwszej w Polsce i jednej z nielicznych w Europie platform służących do grupowych zakupów motoryzacyjnych. Wystarczy, że zbiorą się trzy osoby zainteresowane autem tej samej marki.
Na stronie internetowej wypełniasz formularz, w którym określasz, jakie dokładnie auto cię interesuje, i czekasz, aż zbierze się grupa osób zdecydowana na zakup pojazdu tej samej marki. Po maksymalnie dwóch miesiącach otrzymujesz konkretną ofertę cenową od dilera. Tak działa pierwsza w Polsce platforma internetowa służąca do dokonywania grupowych zakupów samochodów, wzorowana na serwisach typu groupon.pl. Stworzyła ją spółka Innova GJK, założona przez zespół ludzi, którzy odeszli z oficjalnych przedstawicielstw koncernów samochodowych.
– Do tej pory na znaczące zniżki przy zakupach samochodów u dilerów mogły liczyć jedynie duże firmy flotowe. My chcemy dać taką możliwość klientom indywidualnym oraz małym i średnim przedsiębiorstwom – mówi Jan Gudaniec, członek zarządu Innovy.
Wysokość zniżek, na jakie będą mogli liczyć klienci GrupoweAutozakupy.pl, będą zależały m.in. od liczb osób zainteresowanych zakupem, marki oraz wartości wyjściowej auta. – Im droższy samochód i większa grupa, tym większa szansa na wynegocjowanie dobrej ceny – mówi Mariusz Jakimiuk, członek zarządu Innovy odpowiedzialny za negocjacje z salonami samochodowymi. Zapewnia, że firma jest już po słowie z dilerami wszystkich marek dostępnych na polskim rynku.
Najmniejsze rabaty mają wynosić 4 proc., a więc przy zakupie samochodu wartego 50 tys. zł klient oszczędzałby około 2 tys. zł. W przypadku samochodów klasy premium w grę wchodzą rabaty sięgające 20 proc., a to oznacza, że na luksusowych limuzynach wartych 300 tys. klienci oszczędzaliby nawet 60 tys. zł. Jak duża musi być grupa, aby mogła liczyć na jakikolwiek rabat? – Minimum to trzy osoby – szacuje Jakimiuk.
Innova liczy, że w pierwszym miesiącu działalności uda się jej pośredniczyć w sprzedaży 100 samochodów. Pod koniec roku chce obsługiwać 300 klientów miesięcznie. Jeżeli te plany wypalą, to w przyszłym roku będzie negocjowała rabaty już nie z dilerami, lecz samymi importerami. A ci otwarcie przyznają, że klienci grupowi mogą liczyć na znacznie atrakcyjniejsze oferty. – De facto jest to sprzedaż flotowa, więc rabaty są oczywiste – mówi Mariusz Nycz, dyrektor marketingu w Volvo Auto Polska.
Optymistycznie pomysł oceniają także specjaliści badający rynek zakupów grupowych. – Skoro przed zakupem samochodu wiele osób wymienia się doświadczeniami na forach, to nic nie stoi na przeszkodzie, by „skrzyknęli się” i kupili je w grupie – uważa Paweł Lipiec, analityk rynku e-commerce z Bankier.pl.
Problemy mogą się pojawić wtedy, gdy okaże się, że wśród zainteresowanych jest więcej marzycieli niż prawdziwych klientów. Zapiszą się do grupy zainteresowanej zakupem auta konkretnej marki, ale gdy przyjdzie sfinalizować transakcję, powiedzą to samo co w salonie: „Dziękuję, ja tylko oglądam”.