Koncerny produkujące w Polsce spodziewają się coraz lepszych wyników. W poznańskiej fabryce samochodów dostawczych Volkswagena związkowcy wynegocjowali 5-proc. podwyżkę i program emerytalny dla pracowników. Pensje wzrosną też w gliwickim zakładzie GM. Szansa na podwyżki jest także w fabryce Fiat Auto Poland.
W poznańskiej fabryce samochodów dostawczych Volkswagena koniec roku świętowano specjalnie. Działający w zakładzie związek „Solidarność” wynegocjował 5-proc. podwyżkę płac od nowego roku. Udało się także przeforsować wprowadzenie programu socjalnego na wzór niemieckich zakładów koncernu.
Uruchomiony ma zostać program emerytalny dla pracowników. Koncern nie chce zdradzić szczegółów, ale wiadomo, że to niejedyny benefit, na jaki mogą liczyć zatrudnieni w poznańskiej fabryce. Uzyskają też prawo do leasingu aut ze stajni niemieckiego koncernu na preferencyjnych warunkach. Na razie na liście jest osobowy Caddy produkowany w Polsce oraz legendarny Golf. Jednak nie można wykluczyć, że ta lista wkrótce zostanie wydłużona.

Potrzeba ludzi

Volkswagen to niejedyna firma motoryzacyjna, która daje pracownikom podwyżki. Przemysław Byszewski, rzecznik General Motors Poland, zapowiada, że w gliwickim zakładzie pensje wzrosną o 4 – 5 proc. Być może zarobki zwiększone zostaną też w Fiat Auto Poland. Jednak najpierw firma chce podsumować rok, a potem ewentualnie zasiądzie ze związkami do rozmów o płacach.
W firmach nie tylko zwiększają wynagrodzenia, ale też będą przyjmować do pracy. W gliwickim Oplu licząca 3 tys. osób załoga ma powiększyć się o 150 osób. Jak zapowiedział Andrzej Korpak, dyrektor General Motors Manufacturing Poland w Gliwicach, fabryka chce wcześniej, niż planowano, ruszyć z produkcją kolejnej wersji Opla Astra IV. Będzie też poprawa wyników. W 2010 r. Gliwice opuściło około 158 tys. aut, a w 2011 r. ma wyjechać stamtąd 170 tys. pojazdów.

Optymistyczne prognozy

Także wyniki zakładów Fiata w Tychach mają być podkręcone. Produkcja przekroczy tegoroczny poziom 530 tys. samochodów dzięki nowej Lancii Ypsilon, która seryjnie będzie wytwarzana od wiosny.
Korzystny scenariusz rynkowy zakłada też Volkswagen Poznań. – W 2010 r. wyprodukowaliśmy około 150 tys. aut, w tym zakładamy 10-proc. wzrost produkcji – mówi Piotr Danielewicz, rzecznik prasowy Volkswagena Poznań.
Od września trwa produkcja nowego modelu – bardzo popularnej zwłaszcza w Niemczech furgonetki Caddy. Jak twierdzi Danielewicz, zakład ma nadzieję na wzrost produkcji w przyszłym roku, bo model cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony klientów.
Według Rafała Orłowskiego z firmy AutomotiveSuppliers.pl w 2011 r. trzy zakłady wyprodukują więcej aut niż w zeszłym. Z polskich zakładów wyjechało w 2010 r. około 855 tys. samochodów. W 2011 r. liczba wzrośnie do 909 tys. Według Orłowskiego plany te może zakłócić tylko załamanie gospodarki zachodnioeuropejskiej.
Jedynie w FSO Żerań nie mają powodów do radości. Produkcja zostanie w marcu zakończona w związku z wygaśnięciem licencji na Chevroleta Aveo. Wznowić ją może tylko nowy inwestor. Negocjacje wciąż się toczą.
Wydajna branża
W zakładach motoryzacyjnych pracuje około 136,3 tys. osób, co stanowi 5,6 proc. ogółu zatrudnionych w polskim przemyśle. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto wynosi w tym sektorze 3325 złotych. Jest to wartość bardzo zbliżona do średniej w przemyśle ogółem, ale znacznie wyższa od średniej w przemyśle przetwórczym (2988 złotych).
Liczba pracowników motoryzacji jest stosunkowo niewielka w porównaniu z pozostałymi sektorami przemysłu przetwórczego, zwłaszcza biorąc pod uwagę bardzo wysoką wartość produkcji sprzedanej. To wynik oparcia procesów produkcji w dużej części na nowoczesnym parku maszynowym.
Efektem jest bardzo wysoka wydajność pracy w sektorze. W 2009 r. wartość produkcji sprzedanej przypadającej na jednego zatrudnionego wzrosła o 1,6 proc. i wyniosła 610,2 tys. zł. Była niemal dwukrotnie większa od średniej dla ogółu przemysłu.
cez