Firmy przyjmujące płatności za gaz czy prąd będą musiały mieć gwarancje bankowe i wysoki kapital założycielski. Wzrosną koszty i działalność przestanie się opłacać.
Komisja Nadzoru Finansowego będzie kontrolować i wydawać licencje na okienka kasowe. Jak dowiedział się „DGP”, ustawą o usługach płatniczych w połowie stycznia zajmie się Komitet Rady Ministrów. Jeśli projekt nie będzie budził sprzeciwu posłów, to w I kwartale roku mógłby go przyjąć Sejm.
Przynajmniej co piąty Polak płaci rachunki za prąd, gaz, telefon czy nawet raty pożyczek w okienkach kasowych. Na razie nie podlegają one żadnemu nadzorowi, nie muszą mieć polis na wypadek niewypłacalności ani gwarancji bankowych.

Najwięcej w Unii

O skutkach braku gwarancji przekonali się klienci m.in. Grosika, Okienka Kasowego i innych firm, które przyjmowały płatności, ale nie przekazywały ich odbiorcom. W efekcie klienci musieli płacić rachunki ponownie. Z danych NBP wynika, że na koniec 2009 r. w Polsce działało ponad 22,5 tys. firm i ich oddziałów świadczących usługi płatnicze.
– Stawia nas to na pierwszym miejscu w Unii – mówi „DGP” Piotr Piłat, szef departamentu rozwoju rynku finansowego w resorcie finansów.
To właśnie UE zabrała się do uregulowania działalności punktów płatniczych i budowy ogólnoeuropejskiej sieci instytucji płatniczych, które działałyby na takich samych zasadach. Ich rola ma się rozszerzać – tak by dotyczyły nie tylko opłat rachunków, ale też innych rodzajów przelewów.
Firmy działające jako instytucje płatnicze będą mogły świadczyć usługi w całej Unii. Poza nimi będą mniejsze firmy świadczące usługi płatnicze (np. obecne okienka) z zezwoleniem wydawanym na jeden kraj. By je prowadzić, nie wystarczy już zwykły wpis do rejestru podmiotów gospodarczych. Każde przedsiębiorstwo będzie musiało wystąpić o licencję Komisji Nadzoru Finansowego.
– Ustawa wprowadza obowiązek ochrony środków pieniężnych otrzymywanych od klientów poprzez objęcie ich gwarancją bankową lub ubezpieczeniem – mówi Marta Chmielewska-Racławska z Komisji Nadzoru Finansowego.
To oznacza, że jeśli okienko np. zbankrutuje, klienci dostaną szybko zwrot pieniędzy. Firmy będą musiały mieć też wysoki kapitał założycielski – przy usługach dotyczących samych przelewów 20 tys. euro, przy bardziej skomplikowanych operacjach jeszcze wyższy. Okienkom płatniczym nie będzie wolno obracać większymi kwotami niż 500 tys. euro rocznie.
Właściciele okienek uważają, że wyższe zabezpieczenia spowodują wzrost cen ich usług lub nawet bankructwo. Ale dla unijnych i polskich urzędników ważniejsze jest bezpieczeństwo klientów.
– Usunięcie barier dla transgranicznych produktów płatniczych przyczyni się do konkurencji i przejrzystości cenowej – uważa Piłat.

Ceny niższe

Na razie mimo braku gwarancji punkty płatnicze na brak klientów nie narzekają. Ceny za przelewy są nawet kilkukrotnie niższe niż w bankach czy na poczcie. Zresztą na tych ostatnich wymusiły w ostatnich latach obniżkę cen i rozwój konkurencji – na co zwrócił w tym roku uwagę Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
W banku za przelew na konto do innego banku zlecony w bankowym okienku zwykle zapłacić trzeba koło 5 zł, ale przy niektórych kontach nawet 9 – 10 zł. W okienku za rachunki zapłacimy zwykle 0,99 – 1,99 zł. Do tego okienka są zwykle w centrach miast i miasteczek lub w dużych sklepach. Dlatego aż 8 proc. Polaków opłaca rachunki w supermarketach – wynika z badań wykonanych w tym roku przez TNS OBOP na zlecenie UOKiK.
PRAWO
W tej chwili okienek kasowych nikt nie kontroluje
Obecnie prowadzenie okienek kasowych to działalność gospodarcza jak każda inna, a do jej założenia wystarczy kilkaset złotych. Jak zwraca uwagę Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, za brak wpłaty przez okienko pieniędzy w terminie np. na rachunek firmy energetycznej odpowiada wyłącznie klient i może on zostać obciążony odsetkami naliczonymi za zwłokę. W razie upadłości okienka klient musi zapłacić za rachunki po raz drugi.
W przypadku bankructwa okienek możliwości wyegzekwowania należności są ograniczone – sprawy przed sądem trwają latami. Przykładem jest np. toczący się przed sądem w Białymstoku proces właściciela punktów kasowych prowadzonych pod szyldem sieci Grosik. We wrześniu 2005 r. zostały one zamknięte, a właściciele firmy, zdaniem prokuratury, przywłaszczyli sobie aż 1,7 mln zł należących do klientów. Pokrzywdzonych zostało 8,3 tys. osób. Od syndyka firmy i z ubezpieczenia odzyskały one mniej niż jedną piątą straconych pieniędzy.
Aby uregulować rynek okienek w całej Unii oraz zabezpieczyć interesy klientów, Parlament Europejski przyjął w 2007 r. dyrektywę w sprawie usług płatniczych, stawiającą nowe wymogi wobec okienek. Kraje członkowskie miały ratyfikować ją do listopada 2009 r. Polska robi to dopiero teraz.
ola