Ponieważ proponowane zmiany mają być surowsze od założeń uzgodnionych przez kraje G20, na rynkach kontynentu rosną obawy, że przynajmniej część bankierów może wyemigrować do krajów z bardziej liberalnymi przepisami – pisze serwis BBC.
Limity na premie będą dotyczyć personelu europejskich banków zatrudnionego także na innych kontynentach. Natomiast banki spoza Europy będą dyscyplinowane tylko w odniesieniu do płac pracowników z ich europejskich oddziałów. Z tego powodu brytyjskie banki HSBC i Standard Charterem są zaniepokojone perspektywą utraty swoich azjatyckich specjalistów na rzecz konkurencji spoza Europy.
Według opublikowanego już przez CEBS projektu zaleceń banki miałby powołać u siebie niezależne komitety ds. wynagrodzeń. Nadto wypłata 40-60 proc. premii powinna być rozłożona na okres od trzech do pięciu lat, a co najmniej połowa premii ma być wypłacana w akcjach, a nie gotówce. Banki muszą również określić maksymalny poziom premii, jako odsetek od podstawowego wynagrodzenia pracownika. Ponadto do wiadomości publicznej muszą być podane szczegółowe dane na temat premii dla członków kierownictwa i pracowników odpowiedzialnych za podejmowanie ryzyka.
Regulacje te oznaczają, że bankierzy otrzymają w gotówce najwyżej 20-30 proc. przyznanych im premii.