Mroźna temperatura w Europie i ostry spadek zapasów paliwa w USA wypchnęły w czwartek ceny ropy naftowej powyżej progu 91 dolarów – pisze agencja Reuter powołując się na analityków.

Ropa Brent z Morza Północnego w dostawach na styczeń wspięła się w Londynie do 91,46 dolarów za baryłkę, gdy mroźna pogoda zwiększyła popyt na olej opalowy.

W Nowym Jorku styczniowe kontrakty na lekką ropę teksańską zyskały 81 centów do 89,09 dolarów za baryłkę.

”Według najnowszych prognoz niskie temperatury na półkuli północnej będą stanowić wsparcie dla rynku ropy naftowej przez całą resztę grudnia” – mówi Filip Petersson, analityk SEB Commodity Research.

Ceny poszły w górę także po publikacji oficjalnego raportu, który wskazał znacznie większy niż zakładano spadek rezerw ropy naftowej w USA, największym konsumencie ropy naftowej na świecie.

Środowy raport potwierdził, że w tygodniu zakończonym 3 grudnia zapasy skurczyły się o 3,8 mln baryłek, podczas gdy analitycy prognozowali spadek zaledwie o 1,2 mln baryłek.