Wchodzą w życie ostatnie przepisy rekomendacji T. Banki restrykcyjniej obliczą zdolność kredytową.
Od 23 grudnia klient zarabiający poniżej średniej płacy w sektorze przedsiębiorstw (według ostatnich danych za październik jest to 3440,22 zł) nie będzie mógł przeznaczyć na obsługę wszystkich swoich kredytów więcej niż połowę zarobków. Dla osób o wyższych zarobkach wyższy jest też limit – wyniesie 65 proc.
Większość banków już się dostosowała do nowych zasad, ale niektóre czekają z tym do ostatniej chwili. Zdaniem ekspertów niektóre instytucje finansowe w ograniczeniach zdolności kredytowej poszły dalej, niż wymaga Komisja Nadzoru Finansowego. Może o tym świadczyć ogromne zróżnicowanie w wyliczeniach zdolności kredytowej dla tej samej rodziny. Z danych firmy Home Broker wynika, że małżeństwo o miesięcznych dochodach w wysokości 5 tys. zł na najmniejszą pożyczkę na mieszkanie może liczyć w MultiBanku – zaledwie 247 tys. zł, ale są też banki stosujące się już do rekomendacji, w których kredyt przekroczy 400 tys. zł.
– W grudniu nie będziemy już wprowadzać żadnych zmian w sposobie obliczania zdolności kredytowej. Zasady proponowane przez KNF są już przez nas stosowane – mówi Mateusz Żelechowski z MultiBanku.
Zmiany czekają natomiast banki, które są dzisiaj gotowe udzielać największych pożyczek. Liderem pod tym względem jest Bank Pocztowy, w którym nasza rodzina nieposiadająca żadnych dodatkowych obciążeń może pożyczyć ponad dwa razy więcej niż w MultiBanku, czyli ponad 550 tys. zł.
– Gdy nowe przepisy zaczną obowiązywać, będziemy się do nich stosować – mówi Magdalena Ossowska-Krasoń z Banku Pocztowego. Podobnie zamierzają postąpić Pekao, BOŚ i Polbank. Te instytucje również naszej rodzinie są dzisiaj gotowe pożyczyć ponad 500 tys. zł.
– Po świętach kredyty udzielane przez te banki będą niższe – mówi Jerzy Węglarz z Home Broker. O ile – tego przedstawiciele tych instytucji nie chcą powiedzieć.