Podczas wizyty na Ukrainie marszałek Senatu Bogdan Borusewicz omawiał z premierem Mykoła Azarowem plany wykorzystania ropociągu Odessa-Brody. Zasugerował możliwość zbudowania odnogi rurociągu do rafinerii Orlenu na Litwie – podaje serwis PRNewswire.

Obecnie ropociąg tłoczy rosyjski surowiec w odwrotną stronę - z Brodów na zachodzie Ukrainy w kierunku Odesy. Gdyby kierunek został odwrócony, a rura przedłużona, to ropa znad Morza Kaspijskiego mogłaby trafiać do Gruzji, stamtąd tankowcami do Odesy; z kolei z Odesy ropa mogłaby być dostarczana rurociągiem aż do Gdańska, przez Brody, Adamowo i Płock. Mogłoby nim przepływać nawet 40 mln ton ropy rocznie.

Borusewicz podkreślił, że przedłużenie ropociągu Odesa-Brody do Gdańska staje się szczególnie aktualne, gdy transfer ropy rurociągiem Przyjaźń może zostać zredukowany. Marszałek zaznaczył, że polscy inwestorzy kupili rafinerię na Litwie. W związku z tym istnieje możliwość budowy odgałęzienia tej magistrali do rafinerii.

Ukraina już zbudowała swój odcinek ropociągu, Polska ma dopiero takie plany. W zeszłym tygodniu, spółka Ukrtransnafta zakończyła testowanie ropociągu Odesa-Brody w kierunku południowej odnogi rurociągu Przyjaźń. W 2009 roku polska spółka Sarmatia stwierdziła, że wydłużenie ropociągu do Płocka i Gdańska może nastąpić przed 2012 rokiem. Później pojawiły się oświadczenia bliżej niesprecyzowanej grupy polskich przedsiębiorców, że nie są zainteresowani przedłużeniem ukraińskiej magistrali do Polski.