Polska nie powinna obawiać się rosyjskich inwestorów dopóki są oni traktowani tak samo jak każdy inny inwestor z kraju spoza UE - powiedział PAP John Roberts, brytyjski ekspert firmy Platts. Dla prywatyzowanego Lotosu najważniejszy jest rozwój - ocenił.

Platts dostarcza informacje o światowym rynku energetycznym i skupia ekspertów w tej dziedzinie.

Jak informowały niedawno rosyjskie dzienniki "Wiedomosti" i "Kommiersant", Gazprom Nieft, piąty co do wielkości koncern naftowy w Rosji, potwierdził zainteresowanie kupnem Grupy Lotos, którą rząd Polski zamierza sprywatyzować w 2011 roku. Według tych gazet, Grupą Lotos interesują się także inne koncerny naftowe z Rosji, w tym Rosnieft i TNK-BP. 30 października resort skarbu zaprosił inwestorów do negocjacji w sprawie kupna 53 proc. akcji Grupy Lotos.

"Rosyjskie firmy szukają możliwości inwestowania poza Rosją, żeby zwiększyć zyskowność, ponieważ jest to dla nich często łatwiejsze za granicą niż w kraju. To standardowa strategia" - uważa Roberts. W jego opinii Polska może znaleźć oparcie w regulacjach Unii Europejskiej i jest bezpieczna - dopóki zagraniczni inwestorzy ich przestrzegają. "Gazprom już ma pewne udziały w firmach unijnych" - zauważył.

"Podczas ostatnich negocjacji gazowych między Polską i Rosją, Polska - zgodnie z regulacjami unijnymi - musiała przyjąć twarde stanowisko w kwestii dostępu stron trzecich do gazociągu jamalskiego. To z pewnością nie uszczęśliwiło Gazpromu, ponieważ płacił za budowę tej magistrali. Tak więc bycie otwartym na rosyjskie inwestycje, podczas gdy minister skarbu i tak sprzedaje akcje Lotosu, może być pomocne" - ocenił ekspert.

29 października po podpisaniu umowy gazowej z Polską wicepremier Rosji Igor Sieczin oświadczył, że rosyjskie spółki byłyby zainteresowane udziałem w ewentualnej prywatyzacji polskich firm paliwowych. Podkreślił, że istnieje "konkretne zainteresowanie" zwiększeniem współpracy w dziedzinie dostaw i przetwórstwa ropy naftowej.

Zdaniem Robertsa inwestor dla Lotosu powinien być oceniany z punktu widzenia efektywności tej firmy. "Czy Gazprom Nieft albo inny inwestor przyczyni się do wzrostu firmy? To jest właściwe pytanie" - powiedział Roberts. Przyznał, że dostęp do złóż ropy może być zaletą rosyjskich inwestorów.

Ekspert uważa, że nie należy przeceniać wpływu ewentualnej transakcji na rynek Europy Środkowo-Wschodniej. Pytany o znaczenie ewentualnego zakupu akcji Lotosu dla Gazprom Nieftu, powiedział: "To jest pytanie o to, w jaki sposób polska firma paliwowa wpasowuje się w strategię eksportu ropy przez Gazprom Nieft".

Roberts zwrócił też uwagę, że gazowy Gazprom jest zainteresowany w nabyciu koncesji na poszukiwania gazu łupkowego. "Gaz łupkowy stanowi dla nich wyzwanie, więc Polska w oczywisty sposób jest dla nich interesującym rynkiem" - powiedział.