Zamiast paczki za tę samą cenę można mieć 40 sztuk skrętów własnej roboty. Według danych resortu zdrowia już dzisiaj aż 4,7 mld papierosów robimy samodzielnie. Palaczom nie przeszkadza, że taki tytoń jest bardziej szkodliwy.
Akcyza na papierosy od 2011 r. wzrośnie średnio o 4 proc. Tak samo na tytoń do fajek oraz ten wykorzystywany do robienia skrętów. Jednak oznacza to, że podatek od tytoniu dalej będzie wynosił 66 proc. stawki na papierosy.
Zdaniem ekspertów to kolejny krok w stronę popularyzacji skrętów w Polsce, bo wciąż będą dużo tańsze niż papierosy.

Prawo ekonomii

Dziś 20 papierosów zrobionych samodzielnie kosztuje około 4,4 zł. Za najtańszą paczkę gotowych trzeba zapłacić 8,64 zł.Cena tych z przemytu – ok. 5,90 zł.
Dlatego coraz częściej palacze sięgają po tytoń, gilzy i maszynki, zamiast kupować papierosy w kiosku.
Z badań firmy Nielsen wynika, że w zeszłym roku sprzedaż papierosów spadła o 1,3 pkt proc., a tytoniu luzem zwiększyła się o 1,3 pkt proc. W tym roku, jak zauważają producenci, ta tendencja rośnie. Szacują, że konsumpcja skrętów wzrośnie nawet o kilkadziesiąt procent.
A z ustaleń Ministerstwa Zdrowia wynika, że już dziś na legalnym rynku sprzedaje się ok. 4,7 mld papierosów w postaci tytoniu luzem, który jest przerabiany na papierosy przez konsumentów.
Dlaczego jest taka różnica w akcyzie na papierosy i tytoń na skręty? Ministerstwo Finansów tłumaczy, że to prawo ekonomii.
– Tytoń jest opodatkowany niższą stawką akcyzy, bo pozostaje tylko półproduktem – wyjaśnia Magdalena Kobos z Ministerstwa Finansów.
Poza tym, jak tłumaczy Joanna Grabowska z Imperial Tobacco Polska, zrównanie akcyzy na tytoń do poziomu akcyzy na papierosy spowodowałoby drastyczny wzrost ceny skrętów i de facto pozbawienie konsumentów możliwości zakupu wyrobu tańszego, ale legalnego.
Tymczasem, co przyznaje Magdalena Kobos z Ministerstwa Finansów, tani tytoń cięty do ręcznego sporządzania papierosów jest swoistym buforem między legalnymi wyrobami a tymi z przemytu czy nielegalnej produkcji. Branża tytoniowa wylicza jednak, że ucieczka palaczy od papierosów do skrętów kosztuje budżet państwa 300 – 400 mln zł rocznie.



Branża traci

Inna sprawa, że przedstawiciele przemysłu tytoniowego są zainteresowani tym, by sprzedawało się więcej papierosów niż tytoniu na skręty – ich produkcja jest dla nich bardziej opłacalna. Podobnie jak dla plantatorów. Dotarliśmy do pisma złożonego przez Polski Związek Plantatorów Tytoniu do premiera z sierpnia tego roku, z którego wynika, że chcą oni podniesienia opodatkowania tytoniu do palenia, a wręcz zrównania poziomu akcyz. „Do produkcji tytoniu zużywa się najtańszy surowiec, a polska branża zainwestowała środki w technologie do produkcji tego surowca wysokiej jakości. Nadaje się on więc tylko do produkcji drogich papierosów, a nie tanich skrętów. Przez co branża traci” – czytamy w piśmie.

Ostrzeżenia nie odstraszają

Klienci jednak są zadowoleni, bo mogą mniej wydawać na swój nałóg, choć niestety za niższą cenę otrzymują produkt bardziej szkodliwy dla zdrowia.
Produkcja papierosów odbywa się bowiem w nowoczesnych fabrykach, są one wyposażone w dobre filtry.
– W dodatku tytoń luzem nie jest objęty regulacją dopuszczalnej zawartości substancji smolistych, nikotyny i tlenku węgla w dymie papierosowym – zauważa Ministerstwo Zdrowia.
Ale nałogowi palacze nie przejmują się takimi ostrzeżeniami. Zwłaszcza że na rynku pojawia się coraz więcej gatunków coraz bardziej wyrafinowanych tytoni na skręty.
– W różnych smakach, od cytrynowego po truskawkowy – zauważa Dariusz Czajkowski ze sklepu iTabak.pl. Producenci widzą bowiem rosnący popyt na tytoń i w niego inwestują.
Papierosy będą coraz droższe
Zgodnie z dyrektywą o podatku akcyzowym Komisji Europejskiej do końca tego roku Polska była zobowiązana osiągnąć minimalną całkowitą akcyzę na 1000 papierosów w wysokości 64 euro. Doszliśmy do tego poziomu, jednak proces harmonizacji odbywał się z problemami – wzrost nie był stały i zrównoważony, przez co potrzebne były dodatkowe skokowe i wysokie podwyżki akcyzy. Teraz, do 2018 roku włącznie, Polska musi osiągnąć kolejne minimum wymagane przez UE – akcyzę w wysokości co najmniej 90 euro na 1000 papierosów.
Jeśli Ministerstwo Finansów wprowadzi efektywną minimalną stawkę akcyzy (na poziomie wyższym niż 100 proc.), jest na to szansa. W ten sposób w 2018 r. ceny papierosów w Polsce zrównają się z tymi, które będą obowiązywały w krajach Europy Zachodniej w 2014 r. To oznacza, że będą one droższe przynajmniej o kilkadziesiąt procent. Jak szacują eksperci branży tytoniowej, w przyszłym roku podwyżka ta wyniesie – w zależności od gatunku papierosów – od 60 do 90 groszy na paczce.