Prezes Banku Światowego, Robert Zoellick zaapelował do skłóconych krajów G20 o przywrócenie roli złota w globalnym systemie monetarnym.

Zdaniem Zoellicka świat potrzebuje nowych regulacji, które zastąpiłyby system płynnych walut „Bretton Woods II”, obowiązujący od 1971 roku, kiedy zarzucono układ sztywnych walut powiązanych ze szlachetnym kruszcem.

Nowy system „powinien uwzględniać dolara, euro, funta szterlinga i juana, który zmierza w kierunku pozycji waluty międzynarodowej i otwartych rachunków kapitałowych” – napisał szef Banku Światowego w poniedziałkowym wydaniu “Financial Times”.

“System powinien również uwzględniać rolę złota w charakterze międzynarodowego miernika oczekiwań rynkowych na temat inflacji, deflacji i przyszłych wartości walut” – dodał Zoellick – „Chociaż w podręcznikach złoto określa się mianem starego pieniądza, rynki traktują dzisiaj złoto jako alternatywne aktywa walutowe”.

Zoellick przyznał, że sformułowanie nowego porozumienia walutowego musi zająć trochę czasu, zwłaszcza w dwa lata po najgorszym kryzysie finansowym na świecie od lat 1930. „Ale powinniśmy zacząć te prace”.

Szef Banku Światowego zabrał glos wobec groźby narastania nowej „wojny walutowej”, gdy poszczególne kraje zabiegają o uzyskanie przewagi w handlu poprzez obniżanie kursów walutowych. USA oskarżają Chiny o oszustwa w handlu światowym sztucznie zaniżając swoją walutę. Ale i Waszyngtonowi zarzuca się tolerowanie słabego dolara, co uderza w rynki wschodzące, których własne waluty stale się umacniają, podcinając konkurencyjność ich eksportu.

Oskarżenia te nasiliły się od zeszłotygodniowej decyzji Rezerwy Federalnej USA w sprawie wpompowania do systemu 600 mld dolarów dla ożywienia gospodarki - co w efekcie prowadzi do drukowania pieniędzy. Inne kraje się obawiają, że ten słaby pieniądz zaleje teraz ich rynki.

Wypowiedzi te nie miały jednak większego wpływu na cenę złota, które w ostatnich miesiącach biło kolejne rekordy, kupowane przez inwestorów jako bezpieczna lokata kapitału wobec niepewności targających globalną gospodarkę. Na zamknięciu w Hongkongu złoto wzrosło tylko nieznacznie do 1390-1391 dolarów za uncję w porównaniu z piątkowym zamknięciem na poziomie 1385-1386 dolarów.