Minister Fedak chce całkowicie zawiesić transfery do OFE. Ma to dać budżetowi dodatkowe 20 mld zł i ułatwić nam wejście do strefy euro.
Rząd nie wie, co zrobić z negatywnym wpływem otwartych funduszy emerytalnych na finanse publiczne. Hamuje więc bieg prac nad ustawą Michała Boniego reformującą OFE, by dać sobie czas na wypracowanie recept.
Na razie jedynie minister pracy Jolanta Fedak otwarcie forsuje pomysły zawieszenia transferów do OFE. – Kiedyś opowiadałam się za zmniejszeniem składki, ale dziś to za mało. Żadna likwidacja ulg czy podwyżka VAT w celu ratowania finansów nie da takiej ulgi jak zaoszczędzenie ponad 20 mld zł przekazywanych do OFE – mówi Fedak.
W Rządowym Centrum Legislacji grupa prawników czeka na to, by napisać ustawę na podstawie założeń ministra Boniego. Jednak nie mogą tego zrobić, dopóki nie zakończą się rządowe konsultacje – według pierwotnych założeń miały mieć finał już półtora miesiąca temu, ale w środę premier po raz kolejny przesunął datę ich zamknięcia na 19 listopada.
Tymczasem równolegle do prac zespołu Boniego w rządzie trwają analizy na temat wpływu OFE na finanse publiczne. Rocznie do funduszy transferowane jest 23 mld zł. Ich obecne aktywa to 210 mld zł, z czego w obligacje zainwestowano prawie 114 mld zł. Sama obsługa zadłużenia z tego tytułu pochłania blisko 9 mld zł rocznie, co powiększa zarówno dług publiczny, jak i deficyt.
Z analiz resortu finansów i niektórych członków Rady Gospodarczej przy premierze wynika, że w takich warunkach nie uda się nam uniknąć przekroczenia progów ostrożnościowych zapisanych w ustawie o finansach publicznych i konstytucji. Tym samym nie spełnimy kryteriów z Maastricht, co opóźni nasze wstąpienie do strefy euro.
To dlatego polski rząd walczy o to, aby Bruksela pozwoliła nam nie wliczać do długu i deficytu zobowiązań wobec OFE.
W Brukseli większym poparciem cieszy się wariant, w którym KE da nam ulgi z tytułu OFE tylko w przypadku wdrażania procedury nadmiernego deficytu i długu. Ulg nie będzie, jeśli chodzi o przyjęcie do strefy euro. Innymi słowy – pozwoli to uniknąć sankcji za przekroczenie kryteriów z Maastricht, lecz nie wpłynie na koszty działania systemu.
Alternatywą w takiej sytuacji będą podwyżka podatków, cięcia wydatków, zmniejszenie składki do OFE lub połączenie tych działań.