Fundusze emerytalne mają coraz więcej swoich reprezentantów w radach nadzorczych spółek, w które inwestują. I coraz uważniej przyglądają się zarządom.
Na koniec września ING OFE – największy pod względem aktywów na rynku – miał akcje uprawniające do 5 proc. głosów na walnych zgromadzeniach w 51 spółkach. W radach nadzorczych 29 z nich zasiadał przynajmniej jeden członek zgłoszony lub poparty przez ING. Taką osobą jest np. Dariusz Filar w radzie PZU.
Liczba członków rad nadzorczych z rekomendacji OFE ING będzie rosła. – W tym roku postawiliśmy sobie za cel zwiększenie liczby niezależnych członków RN w naszych spółkach – mówi nam Grzegorz Chłopek, wiceprezes ING PTE.

Zmiana podejścia

Inne OFE także coraz częściej wskazują członków rad nadzorczych.
– Obecnie w 19 radach nadzorczych spółek z naszego portfela zasiadają osoby zaproponowane przez nas – mówi Bohdan Białorucki, rzecznik Avivy.
To oznacza zmianę podejścia OFE do nadzoru nad spółkami. W pierwszych latach działania fundusze głosowały głównie „nogami”, wyprzedając pakiety akcji. Drobni inwestorzy zarzucali im, że nie interesują się tym, co się dzieje w spółkach.
Obecnie nawet po kilku reprezentantów OFE bierze udział w walnych zgromadzeniach. Wprawdzie do tej pory obawiały się głosowania w grupach, gdyż nieprzychylnie patrzyła na to KNF, ale w tym roku udało się tę niechęć przełamać w czasie WZA Cersanitu.

Ograniczenia emisji

OFE bardzo uważnie przyglądają się działaniom zarządów. Przede wszystkim dość niechętnie zgadzają się na zbyt hojne programy emisji akcji dla osób kierujących firmami. Na przykład OFE ING, który właśnie znowelizował swoje zasady postępowania na walnych, dopuszcza tylko taki program, w którym liczba akcji zwiększa się maksymalnie o 1 proc. rocznie. Na dodatek opcje mogą być wykorzystywane dopiero po trzech latach i nie później niż po 10 latach od ich przyznania. Inne OFE są łagodniejsze. – Jako ramy dla opcji menedżerskich stosujemy limit do 5 proc. akcji w ciągu trzech lat – mówi nam Andrzej Sołdek, prezes PTE PZU.
OFE ING sprzeciwia się także takim zmianom w statutach firm, które utrudniają ich przejmowanie.
– Możliwość przejęcia zwykle zwiększa wycenę spółki, a wezwania publiczne są dobrą okazją do wyjścia z akcjonariatu z zyskiem – mówi Chłopek.
Takie rozwiązania nie podobają się także Amplico OFE.
OFE ING sprzeciwia się również emisjom akcji z wyłączeniem prawa poboru i na poczet kapitału docelowego bez podania racjonalnego celu. Inne fundusze ograniczają się do deklaracji, że nie będą głosować na niekorzyść spółki i akcjonariuszy.