Produkcja samochodów osobowych na świecie może jeszcze w tym roku przewyższyć poziom przedkryzysowego roku 2007, dochodząc do 69,9 mln egzemplarzy – wynika z prognoz PricewaterhouseCoopers.

Kluczową rolę w odrodzeniu branży motoryzacyjnej mają odegrać wielkie gospodarki wschodzące, zwane BRIC – Brazylia, Rosja, Indie i Chiny – lecz także inne kraje rozwijające się – twierdzi Natalia Szczerbakowa, rosyjski partner PwC cytowana przez dziennik „Wiedomosti”. Jeśli bowiem w 2007 roku na kraje BRIC przypadało 18,7 proc. aut sprzedanych na świecie, to w 2010 roku udział tych krajów wzrósł do 30 proc. globalnego rynku.

Sprzedaż w krajach BRIC w okresie pierwszych ośmiu miesięcy tego roku zwiększyła się o 33 proc., podczas gdy na głównych rynkach motoryzacyjnych rozwiniętych państw Europy Zachodniej, USA i Japonii wzrosła jedynie o 5,6 proc. Odbudowie popytu na tych rynkach przeszkadzają niejasne perspektywy gospodarcze, związane z ogłoszonymi wcześniej radykalnymi cięciami w budżetach narodowych oraz obowiązujące teraz ograniczenia przy zakupie aut na kredyt – podkreśla PwC.

W Rosji znacznym wsparciem dla przemysłu motoryzacyjnego był rządowy program wymiany starych aut na nowe, mający na celu podtrzymanie produkcji samochodów w rosyjskich fabrykach. Z badań PwC wynika, ze dzięki temu programowi będzie można sprzedać 400 tys. samochodów. Znana firma audytorsko-konsultingowa twierdzi jednak, że Rosja osiągnie swój poziom przedkryzysowy dopiero w 2011 roku, kiedy produkcja aut powinna wynieść 1,7 mln sztuk. Ale do tego dojdzie, jeśli zachowane zostaną obecne tendencje makroekonomiczne.