PGE złożyła w środę wniosek do UOKiK o wyrażenie zgody na zakup od Ministra Skarbu Państwa akcji spółki Energa, stanowiących 84,19 proc. jej kapitału zakładowego. Jeśli jest on dobrze przygotowany, to Urząd ma 60 dni od jego wpłynięcia na wydanie decyzji.

Jak poinformowała PAP Sylwia Filimon z biura prasowego PGE, ze względu na charakter i wagę transakcji, spółka nie będzie podawać szczegółów wniosku do wiadomości publicznej.

Zarząd Polskiej Grupy Energetycznej podpisał pod koniec września ze Skarbem Państwa, reprezentowanym przez MSP, umowę zakupu akcji spółki Energa. Grupa zaoferowała za pakiet 84,19 proc. akcji Energi ponad 7,5 mld zł.

"Wierzymy, że otrzymamy zgodę na realizację tej transakcji. Nasz wniosek jest zgodny z obowiązującymi przepisami prawa. Oparty o rzetelne analizy. Wierzymy, że nasz sposób rozumienia integrującego się rynku energetycznego w Europie oraz związane z tym plany rozwojowe Grupy przekonają Urząd" - podkreślił cytowany w środowym komunikacie prezes PGE Tomasz Zadroga.

Rzeczniczka UOKiK Małgorzata Cieloch potwierdziła PAP, że do Urzędu wpłynął w środę wniosek PGE. Wyjaśniła, że jeśli jest on dobrze przygotowany, to Urząd ma 60 dni od jego wpłynięcia na wydanie decyzji. "Długość postępowania uzależniona jest zawsze od tego, czy wniosek przygotowany jest zgodnie z wymogami formalnymi zawartymi w rozporządzeniu. Ponadto ważna jest współpraca zgłaszającego w przypadku dodatkowych wyjaśnień. Średni czas postępowania w urzędzie to 53 dni, ale oczywiście zdarzają się procesy, które trwają dłużej" - podkreśliła Cieloch.

W połowie września prezes UOKiK mówiła - powołując się na analizy Urzędu - że transakcja ograniczy konkurencję na rynku energetycznym. Zaznaczyła też, że Urząd, jako niezawisły organ, przeanalizuje wniosek PGE w tej sprawie.

Pod koniec września rząd zmienił uchwałę w sprawie "Polityki energetycznej Polski do 2030 roku". Umożliwia ona zakup Energi przez PGE. W opinii rządu, zakup ten nie zmieni znacząco warunków rynkowych funkcjonowania segmentu energetycznego w Polsce. Według rządu tylko silny kapitałowo podmiot będzie w stanie udźwignąć ciężar finansowy i technologiczny związany z budową elektrowni jądrowej. PGE planuje budowę dwóch elektrowni jądrowych o mocy około 3000 MW każda. Spółka chce włączyć w ten projekt Energę.



Zdaniem ministra skarbu Aleksandra Grada, dzięki tej transakcji PGE jako grupa kapitałowa będzie mogła być silniejsza nie tylko na rynku krajowym, ale także regionalnym i będzie mogła realizować niezbędne przedsięwzięcia inwestycyjne w ciągu najbliższych lat. W jego opinii, transakcja przysłuży się też konsumentom. "Możemy zadbać o konsumentów, kiedy mamy nadmiar wyprodukowanej energii: wtedy tworzy się rynek i gwarancja dostaw" - mówił pod koniec września szef resortu skarbu.

Przeciwnego zdania jest wiceprezes Urzędu Regulacji Energetyki Marek Woszczyk. Jego zdaniem, przejęcie Energi przez PGE oznacza wzmocnienie pozycji rynkowej tej grupy, co w konsekwencji może przyczynić się do wzrostu cen energii dla gospodarstw domowych. Jak mówił pod koniec września Woszczyk, transakcja może również mieć niekorzystny wpływ na małych przedsiębiorców, szkoły i obiekty publiczne.

PGE to największa w Polsce firma elektroenergetyczna oraz jedna z największych w Europie Środkowej i Wschodniej pod względem ilości wytwarzanej energii elektrycznej i wielkości zainstalowanych mocy wytwórczych. W jej skład wchodzą m.in. dwie kopalnie węgla brunatnego i ponad 40 elektrowni i elektrociepłowni.

Gdańska Energa jest jedną z czterech krajowych grup energetycznych. Posiada m.in. elektrownię konwencjonalną Ostrołęka oraz 45 elektrowni wodnych. Jest liderem w produkcji energii ze źródeł odnawialnych. Energa dostarcza energię elektryczną dla 2,5 mln gospodarstw domowych oraz do ponad 300 tys. firm, ma około 17-procentowy udział w rynku sprzedaży energii elektrycznej.