Setki milionów złotych zamiast na badania naukowe i inwestycje pójdą na państwową agencję. Wszystkie organizacje spółek farmaceutycznych solidarnie walczą o zmianę w regulacji przyjętych przez rząd. Firmy czekały na działania rządu porządkujące refundację lekarstw. Nie zamierzają jednak przeznaczać sporej części swoich zysków na finansowanie Agencji Oceny Technologii Medycznych (AOTM).
Chodzi o ustawę o refundacji leków, która odbierze 25 proc. zysków firmom farmaceutycznym.
Firmy czekały na działania rządu porządkujące refundację lekarstw. Nie zamierzają jednak przeznaczać sporej części swoich zysków na finansowanie Agencji Oceny Technologii Medycznych (AOTM). – Nie jestem ekonomistą, tylko lekarzem. Być może to nie jest fortunne rozwiązanie. Muszą nad nim popracować specjaliści. Natomiast sama idea agencji jest ze wszech miar słuszna – twierdzi Wojciech Matusewicz, dyrektor AOTM.
Zadaniem agencji są między innymi badania kliniczne leków innowacyjnych. Mają one wskazać, który z nich lepiej leczy i być może nadaje się do refundacji.

Koniec tanich leków

Krajowi producenci leków nie kwestionują potrzeby uporządkowania systemu refundacji i oczekiwali jednoznacznych rozwiązań prawnych dotyczących zasad refundacji.
– Po części przedstawiony projekt propozycje takich przepisów zawiera, ale znalazły się w nim także regulacje o toksycznym wpływie na kondycję krajowego sektora farmaceutycznego – twierdzi Dariusz Nowicki, dyrektor Polskiej Izby Przemysłu Farmaceutycznego i Wyrobów Medycznych „Polfarmed”.
Chodzi o projekt ustanowienia i zamrożenia pułapu wysokości budżetu refundacyjnego oraz wprowadzenia zasady zwrotu do Narodowego Funduszu Zdrowia części przychodów w przypadku przekroczenia całkowitego budżetu na refundację.
– Przede wszystkim chodzi jednak o wprowadzenie opłaty stanowiącej równowartość 3 proc. przychodu ze sprzedaży leków refundowanych. Kwota ta nie będzie stanowić kosztów uzyskania przychodu, co oznacza, że obniży ona, i to znacząco, bo o kilkanaście – dwadzieścia kilka procent, zysk netto krajowych przedsiębiorstw – dodaje Dariusz Nowicki.
Np. we Włoszech istnieje podobna opłata, z tym że liczona jest od nakładów na marketing i nie jest odejmowana od zysku.
Konsekwencją wprowadzenia nowych regulacji będzie osłabienie pozycji rynkowej polskich firm wynikające ze spadku rentowności, ograniczenia prac badawczo-rozwojowych i inwestycji.
Cóż to oznacza dla pacjentów? Zdaniem specjalistów dzięki konkurencyjnym wobec przedsiębiorstw zagranicznych krajowym producentom ceny leków w Polsce należą do najniższych w Europie. Osłabienie krajowych wytwórców, dostarczających dziś ponad połowę medykamentów kupowanych w Polsce, doprowadzi do dominacji produktów zagranicznych i do wzrostu średnich cen na naszym rynku.

Siła argumentów

– To jeszcze nie koniec świata. Walczymy dalej. Piszemy ekspertyzy, dyskutujemy. Przed nami jeszcze cały proces legislacyjny. Mam nadzieję, że dojdziemy do jakiegoś salomonowego rozwiązania – mówi Jerzy Starak, właściciel m.in. Polpharmy oraz członek związku pracodawców Lewiatan.
Co będzie, jeśli rząd będzie trwał przy swoim? Przykładowo firma osiągająca 100 mln zł ze sprzedaży leków refundowanych osiąga np. 6 mln zł zysku netto. Musi jednak zapłacić 3 mln zł na rzecz AOTM. Tej kwoty nie może uznać za koszt, ale musi odjąć ją od uzyskanego zysku netto, z którego zostaje w takim przypadku 3 mln zł.