Potwierdziły się wczorajsze informacje „DGP”. Do Ministerstwa Skarbu Państwa wpłynęły cztery wiążące oferty na zakup 51 proc. akcji Enei.
Resort nie podał, kto zdecydował się walczyć o poznańską grupę energetyczną. Poinformowano tylko, że do poniedziałku potrwa analiza dokumentów złożonych przez inwestorów. 12 października rząd wybierze dwie firmy, z którymi przeprowadzi finalne negocjacje.
Z naszych informacji wynika, że oferty na Eneę przedstawili Kulczyk Investments oraz Energeticky a Prumyslovy Holding (EPH). Obaj gracze złożyli już w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów wnioski o zgodę na przejęcie Enei. Według naszych źródeł spośród dwóch francuskich koncernów energetycznych – EDF i GDF Suez zainteresowanych prywatyzacją ofertę złożył tylko jeden. Paryż postawił na jednego konia, uznając, że w ten sposób zwiększa szanse na zwycięstwo. Czwartym do brydża jest Iberdrola, trzeci w Europie koncern energetyczny. W resorcie skarbu mówi się, że to cichy faworyt ministra Aleksandra Grada, który w Hiszpanach widziałby przeciwwagę dla niemiecko-francuskich wpływów w polskiej energetyce.
Ze sprzedaży swoich udziałów skarb może otrzymać nawet 6 mld zł. Bez tego zastrzyku gotówki rządowi nie uda się zrealizować tegorocznych wpływów z prywatyzacji, które według budżetowych planów mają wynieść 25 mld zł. Do końca września zyski ze sprzedaży państwowych firm przekroczyły 20,7 mld zł.