Bez pomocy rządu przewoźnik nie uzbiera potrzebnych pieniędzy. „Nie” mówi jednak urząd antymonopolowy.
Do ostatniej rundy przetargu na polskie TGV zakwalifikowało się czterech producentów, ale ofertę złożył tylko Alstom.
– Zaoferowaliśmy PKP Intercity pociąg Nowe Pendolino, który może się wychylać na zakrętach – mówi „DGP” Nicolas Halamek z Alstomu.
Firma za wyprodukowanie 20 pociągów mogących rozpędzać się do 230 km/godz. liczy sobie 400 mln euro. Za postawienie zaplecza technicznego do ich obsługi – kolejne 30 mln euro. Na tym nie koniec wydatków. Alstom zajmie się także bieżącym utrzymaniem Pendolino przez 12 lat. Serwis będzie kosztował PKP Intercity co najmniej 196,5 mln euro, czyli ok. 64 mln zł rocznie. W sumie oferta Francuzów sięga ok. 630 mln euro, czyli blisko 2,5 mld zł.
Skąd na to wszystko spółka weźmie pieniądze? Nie wiadomo. Wczoraj podała jednak, że budżet projektu wynosi... 2,5 mld zł. Na razie nie ma nawet na zakup pociągów. Jedyne pewne pieniądze to 200 mln euro z funduszy europejskich. Już ponad rok trwają negocjacje z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym w sprawie pożyczki w wysokości 200 mln euro. Bank zażądał zabezpieczenia w postaci umowy na dofinansowanie przejazdów realizowanych nowymi składami. Kontrakt z Ministerstwem Infrastruktury zablokował jednak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Resort już kilkukrotnie przesuwał termin podpisania umowy. Ostatnio zapewniał, że stanie się to do końca roku. Teraz w ogóle nie podaje dat.
– Podpisanie umowy uzależnione jest do wyniku uzgodnień międzyresortowych – informuje Mikołaj Karpiński, rzecznik MI.
Według urzędu antymonopolowego podpisanie 15-letniej umowy z PKP Intercity ograniczyłoby konkurencję. Szczególnie że dofinansowanie ma dotyczyć jedynie trasy Gdynia – Warszawa – Kraków – Katowice, na której – według urzędu – możliwe jest realizowanie usług bez dopłat państwa. Jak dowiaduje się „DGP”, PKP Intercity zamierza przeciągać procedurę wyboru oferty, bo od podpisania kontraktu z Alstomem będzie mieć już tylko trzy miesiące na zapewnienie finansowania. Na razie na merytoryczną ocenę dokumentacji ma 90 dni, które można wydłużyć o kolejne dwa miesiące.
Alstom zapewnia, że pierwszych osiem składów dostarczy po upływie 32 miesięcy od podpisania umowy – najwcześniej pod koniec 2013 r. Resztę w ciągu następnych sześciu miesięcy. Dwa lata temu rząd obiecywał, że szybkie pociągi będą wozić kibiców na Euro 2012.