Tylko dwa z sześciu konsorcjów zdecydowały się na złożenie ofert w organizowanym przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad przetargu. O kontrakt zabiegają konsorcja Kapscha oraz MyToll i Kulczyk Holding.
Wczoraj GDDKiA otworzyła oferty w trwającym od początku tego roku konkursie na budowę systemu elektronicznego, który ma zastąpić archaiczne już winiety. Stawka jest wysoka, bo chodzi o kontrakt wartości 3,88 mld zł. Zwycięzca powinien być znany w ciągu miesiąca.
– Dwie ważne oferty złożyły konsorcja Kapsch TrafficCom i Durante Investments oraz MyToll, Strabag i Kulczyk Holding – powiedział Marcin Hadaj, rzecznik prasowy GDDKiA. Oferta konsorcjum MyToll i Kulczyk zakłada, że rozruch systemu będzie kosztował 1,79 mld zł. Kapsch chce mniej, bo 1,16 mld zł, ale w ostatecznym rozstrzygnięciu liczyć się będzie nie tylko to.
Równie ważne, a nawet znacznie ważniejsze będą łączne koszty włączenia do systemu kolejnych odcinków autostrad i dróg ekspresowych. Wystarczy przypomnieć, że w lipcu 2011 r. nowy system obejmie tylko 650 km autostrad, ale już trzy lata później monitoringiem ma być objętych aż 2 tys. km dróg. Pytanie, czy zwycięskie konsorcjum zdąży ten system zbudować w zakładanym przez rząd terminie, tj. do lipca 2011 r.
Michael Gschnitzer, dyrektor globalnej sprzedaży w Kapsch TrafficCom, przyznaje, że choć termin jest napięty, to jest to możliwe. Dla przykładu podaje, że w Czechach system dla 100 tys. samochodów ciężarowych firma wprowadziła w zaledwie dziewięć miesięcy. Jednak zastrzega, że zrobienie na czas podobnego systemu w naszym kraju będzie możliwe tylko pod warunkiem braku dalszych opóźnień proceduralnych.
A to będzie trudne, bo przetarg od samego początku jest torpedowany przez zainteresowane firmy. Ostatnio swoje zastrzeżenia zgłosiło konsorcjum firm Alcatel Lucent Polska, Sanef, Egis Projects, Maribel Investments oraz Cardus. Ich przedstawiciele uważają, że zbudowanie systemu w wyznaczonym terminie jest niemożliwe, a zatem każda umowa, która będzie zawierać takie ustalenia, będzie nieważna z mocy prawa. Jest niemal pewne, że lista protestujących po zamknięciu wczoraj kolejnego etapu konkursu znów się wydłuży. Z rywalizacji w takim układzie zrezygnowały bowiem cztery inne konsorcja, m.in. Siemens i polskie Asseco.
3,88 mld zł – tyle Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rezerwuje na nowy elektroniczny system poboru opłat drogowych