Walka na rynku internetowego handlu staje się coraz bardziej zażarta. W sieci pojawiają się kolejne serwisy oferujące tanie zakupy i zwracające część kosztów zakupów.
Takie jak Poznajomości.pl, którego magnesem na kupujących jest cashback, czyli zwrot części gotówki. W ten sposób serwis chce przyciągnąć Polaków, którzy na internetowe zakupy wydają dziś ponad 13 mld zł rocznie. Serwis należy do ADV, notowanej na NewConnect grupy kapitałowej skupiającej agencję interaktywną, spółki technologiczne i domy mediowe.
Start serwisu to próba rzucenia rękawicy kontrolującemu połowę rynku e-handlu Allegro.pl.

Dzielą się marżą

Poznajomości.pl to drugi po Torturacen.pl gracz na rynku internetowych zakupów oferujący zwrot części kwoty transakcji. By móc w nim kupować, trzeba dostać zaproszenie od kogoś, kto już jest w serwisie zarejestrowany. Cashback ma być jednym z magnesów.
– Oddajemy klientom żywą gotówkę, z którą mogą zrobić, co im się podoba, a nie np. kupony rabatowe na kolejne zakupy – mówi Marcin Dyczak.
Zasada działania jest prosta: jeśli dokonano zakupu np. pralki za 1000 zł, właściciel serwisu dostaje od producenta prowizję. W przypadku sprzętu AGD to nie więcej niż 3 proc., czyli w tym przypadku 30 zł. 70 proc. tej kwoty, czyli 21 zł, serwis odda swoim użytkownikom w postaci premii w gotówce (cashback). Połowę dostanie osoba, która kupiła pralkę, a reszta zostanie proporcjonalnie podzielona między tych, którzy go do serwisu zaprosili.
– Dla ubezpieczenia OC premia może wynieść 35 zł, natomiast dla kredytu hipotecznego o wartości 300 tys. zł klientowi oddamy około 630 zł – mówi Marcin Dyczak, kierownik projektu Poznajomości.pl.
Serwis przeznacza na to zawsze minimum 70 proc. prowizji, którą sam dostaje od producenta czy dostawcy usługi. Marże wahają się w zależności od branży. W przypadku RTV i AGD nie są one większe niż 3 proc., ale w przypadku kosmetyków sięgają nawet 10 proc. Serwis obecnie ma w ofercie ponad 120 tys. produktów i usług. Oprócz sprzedawanych w sieci najczęściej, takich jak telewizory, komputery czy aparaty fotograficzne, oferuje też usługi.
Marcin Dyczak twierdzi, że szeroka formuła przyciąga większą liczbę kupujących, a także przełoży się na wyższe przychody serwisu.



Lukratywny rynek

Konrad Pankiewicz, wiceprezes Grupy ADV, która pierwsze półrocze zakończyła wzrostem przychodów o ponad 80 proc., do 20,7 mln zł, a na czysto zarobiła 1,4 mln zł, podkreśla w rozmowie z „DGP”, że projekt Poznajomości.pl będzie rozwijany także w innych krajach europejskich (w pierwszej kolejności może wystartować na rynku brytyjskim).
Serwis powstał z wykorzystaniem unijnej dotacji w wysokości 850 tys. zł. Po niecałym miesiącu działalności zarejestrowanych jest w nim kilka tysięcy użytkowników. Ofertę dostarcza na razie 30 dostawców, ale docelowo ma ich być co najmniej 300. Do takiej liczby powinien dojść po około roku. O biznesowym sukcesie zdecyduje jednak liczba kupujących. Według wstępnych założeń serwis powinien osiągnąć rentowność, gdy liczba zarejestrowanych i kupujących użytkowników znajdzie się w przedziale 150 – 200 tys. osób.
– Chcielibyśmy osiągnąć rentowność za blisko rok – mówi Maciej Dyczak.

Cel do osiągnięcia

Zdaniem Piotra Jarosza, wydawcy serwisu Sklepy24.pl i eksperta e-handlu, projekt wygląda ciekawie i ma szanse na zrealizowanie założeń.
– Zdobycie 150 tys. użytkowników przy obecnej liczbie kupujących w sieci nie jest celem wyśrubowanym – mówi.
Ale sprawa wcale nie wygląda tak prosto. Piotr Jarosz podkreśla, że konkurencja w sieci jest coraz większa, a model Poznajomości.pl nie jest wyjątkowy, przez co łatwo go skopiować. Niewykluczone więc, że w sieci pojawią się kolejni konkurenci.
– Zwrot gotówki na pewno będzie magnesem, zwłaszcza dla tej grupy osób, które kupują w internecie dla oszczędności. Pytanie, czy znajdzie dostawców chętnych do współpracy z serwisem – mówi „DGP” Piotr Jarosz.
Dlatego od zwrotu części gotówki może okazać się ważniejsze to, jaki towar, za ile i jakiej jakości będzie oferował serwis.