Jeszcze podczas wakacji wartość realizowanych kontraktów przez Polimex- -Mostostal może przekroczyć 10 mld zł. Tylu umów nie uzbierał jeszcze żaden z konkurentów w branży.
Giełdowy gigant ma największe szanse na wybudowanie autostrady A4 z Rzeszowa do Jarosławia. Za ułożenie 41 km trasy wspólnie ze Słowakami z firmy Doprastav może zainkasować połowę z 1,8 mld zł netto. To najniższa oferta w przetargu, który jeszcze w wakacje rozstrzygnie rzeszowski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Wysyp kontraktów

To kolejny odcinek autostrady, w którym giełdowa spółka może okazać się bezkonkurencyjna. Polimex-Mostostal buduje już fragment trasy A4 z Szarowa do Brzeska o długości 23 km.
W najbliższym czasie ma szansę na podpisanie kolejnych kontraktów. Oferta Polimeksu-Mostostal została uznana za najkorzystniejszą m.in. w przetargu na budowę odcinka drogi ekspresowej S-69 za ponad 788 mln zł, dwóch części linii kolejowych za ponad 1 mld zł (poprzez spółkę zależną Torpol) oraz na budowę stadionu w Gliwicach za ponad 54 mln zł.
– Kontrakty te powinny zostać podpisane niebawem. Po uwzględnieniu oferty na budowę odcinka autostrady A4 spodziewamy się, że nasz portfel zamówień powiększy się do ponad 10 mld zł – mówi „DGP” Konrad Jaskóła, prezes Polimeksu-Mostostal.
Nasz rozmówca zapowiada, że przychody spółki w 2010 r. wzrosną o ok. 5 proc., czy- li do przeszło 5 mld zł. Czy uda się powtórzyć rezultat z 2009 r., w którym spółka zarobiła na czysto ponad 156 mln zł?
– Będziemy gonić ten wynik. Zadania nie ułatwiały nam wyjątkowo długa zima i powódź, która zalała budowane przez nas odcinki autostrad. Z tego powodu wynik za pierwsze półrocze nie jest taki, jakiego oczekiwaliśmy – mówi nam Konrad Jaskóła.

Zbierają doświadczenie

Zarząd spółki stara się szukać oszczędności i na początku czerwca ogłosił kolejny etap restrukturyzacji polegającej na przejęciu siedmiu spółek z grupy działających w branży chemicznej i energetycznej i włączeniu ich do struktury organizacyjnej spółki matki. Przejmowane firmy to m.in. Energomontaż-Północ i Naftobudowa. Ta pierwsza może okazać się kurą znoszącą złote jaja. Firma już teraz zbiera zlecenia przy budowie fińskiej elektrowni atomowej w Olkiliuoto. Doświadczenie może okazać się warte grube miliony, gdy w Polsce rozpocznie się realizacja projektu jądrowego wartego nawet 80 mld zł.
Analitycy ciepło przyjmują kolejne umowy podpisywane przez grupę. Marcin Kuszek z BM DnB Nord uważa, że recepta na sukces Polimeksu-Mostostal leży w racjonalnym budowaniu portfela zamówień.
– Spółka starannie wybiera przetargi, w których uczestniczy. Dywersyfikuje źródła przychodów i utrzymuje zadowalającą marżę – mówi Marcin Kuszek.
Firma z siedzibą w Siedlcach to jeden z nielicznych polskich rodzynków wśród firm na rynku budowlano-montażowym. Największe z nich pozostają w rękach hiszpańskich koncernów.