WOJCIECH KWAŚNIAK, były szef nadzoru bankowego, mówi o konsekwencjach unijnych testów dla polskich instytucji finansowych
MIROSŁAW KUK:
Wczoraj na informację o szczegółach przeprowadzanych w UE stress testów pozytywnie zareagowały rynki finansowe. Zupełnie jakby znane były już ich korzystne wyniki.
WOJCIECH KWAŚNIAK:
W mojej ocenie inwestorzy słusznie uznali, że wyniki będą zapewne pozytywne. Żaden odpowiedzialny regulator rynków finansowych nie zgodziłby się na tak dokładne prezentowanie wyników takich badań, gdyby nie miał pewności, że będą one pokazywały banki jako instytucje odporne na kryzys. Trzeba też pamiętać, że realne prawdopodobieństwo takich sytuacji jest ograniczone. Nie wykluczam jednak, że dla niektórych instytucji może się ono okazać dokuczliwe. Generalnie stress testy od dawna były robione zarówno przez samych bankowców, jak i przez władze krajowe. Teraz zasadniczą różnicą jest to, że są to badania prowadzone w układzie transgranicznym, a ich wyniki w odniesieniu do wybranych indywidualnych banków będą publikowane. Wszystko po to, by przywrócić zaufanie.
Chodzi więc głównie o zaufanie?
Generalnie tak, ponieważ kwestia zaufania wbrew pozorom to jest kluczowa sprawa dla efektywności rynków finansowych. Było ono mocno nadwyrężone w ostatnich kwartałach, zarówno jeżeli chodzi o zaufanie między samymi bankami, jak i poziom zaufania klientów do banków. Wszyscy boją się ryzyka, bo obecny kryzys pokazał, jak dramatycznie może być ono niedoszacowane. Dlatego im więcej wiarygodnych informacji o kondycji banków dostępnych rynkowi, tym lepiej.
Czy wyniki stress testów mogą wpłynąć na działalność polskich banków, których właścicielami są zagraniczne instytucje?
Bezpośrednio nie, bo nasze banki mają własne wysokie kapitały i własne bilanse. Ale można sobie wyobrazić sytuację, w której negatywne wyniki takiego badania wpływają pośrednio na polską spółkę zależną. Bo kiedy dominujący właściciel ma problemy, powstaje uzasadniona wątpliwość, czy może on kontrolować w sposób ostrożny i stabilny spółkę działającą w innym kraju. W takiej sytuacji nadzór macierzysty może nakazać np. dokapitalizowanie całej grupy czy restrukturyzację dotychczasowej skali działalności. Oba te działania mogą oznaczać np. konieczność sprzedaży akcji banku działającego w innym kraju. To przypadek AIB i BZ WBK. Zastrzeżenia w przypadku negatywnych wyników stress testów może zgłosić także np. nadzór sprawujący pieczę nad spółką zależną.