Ratowanie przed bankructwem rządowymi pieniędzmi, zaangażowanie w greckie obligacje, kredytowanie upadających arabskich deweloperów – to mają na sumieniu pretendenci do przejęcia jednego z najlepszych polskich banków
PKO BP rywalizuje z wielokrotnie większymi rywalami o BZ WBK. Ale na jego korzyść działa wsparcie rządu i nadzoru, a także fakt, że kolejne banki na świecie padają ofiarą kryzysu finansowego.
Wczoraj największy polski bank poinformował, że rozważa w tym roku emisję obligacji podporządkowanych. Dzięki temu pozyskałby 5 mld zł od krajowych inwestorów, czyli funduszy emerytalnych, inwestycyjnych, firm ubezpieczeniowych, a także innych banków. Na co? Analitycy nie mają wątpliwości – to zbiórka pieniędzy na BZ WBK. Sam prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło mówi enigmatycznie: – Musimy być bardzo przenikliwi, nie możemy rezygnować z możliwości zwiększania potencjału banku.
Jagiełło twierdzi także, że pozyskane środki bank być może przeznaczy na rozwój akcji kredytowej. Pytanie tylko: po co, skoro PKO BP zaledwie 10 miesięcy temu pozyskał ponad 5 mld zł z emisji. Tych pieniędzy wystarczyłoby na kredyty do końca przyszłego roku.
Gdyby więc środki z emisji obligacji faktycznie powiększyły kapitały banku, to właściwie leżałyby bezczynnie. W rezultacie spadłby wskaźnik zwrotu na kapitale, kluczowy dla inwestorów.
Bardziej racjonalne więc wydaje się przeznaczenie pieniędzy z emisji obligacji na zakup innego banku. Co ciekawe, prezes Zbigniew Jagiełło już wcześniej mówił o takiej możliwości, a wczoraj, podczas spotkania z dziennikarzami, powrócił do tego wątku. – To nie jest tak, że BZ WBK będzie jedyną okazją – mówił. Jego zdaniem proces konsolidacji polskiego sektora bankowego rozpoczął się w zeszłym roku, a wszystkie banki mające zagranicznych właścicieli, poza Pekao, mogą zostać sprzedane. Wszystko przez kryzys finansowy.
Zdaniem specjalistów kryzys odcisnął i odciśnie piętno na wielu europejskich bankach po dramatycznej końcówce 2008 roku, kiedy to niektóre z nich ratowane były przez rządy, i słabym roku 2009, w tym roku problemem stały się pożyczki udzielone rządom krajów zagrożonych niewypłacalnością. Banki muszą się liczyć z nowymi wymogami kapitałowymi, które sprawiają, że będą po prostu miały mniej pieniędzy. Także Komisja Europejska uważnie przygląda się bankom, czego wyrazem jest jej żądanie, aby grupa nawet 100 największych instytucji na kontynencie do końca tego miesiąca przeprowadziła tzw. stress testy, czyli badanie wytrzymałości banków na nagłe załamanie gospodarki.
Także Komisji Nadzoru Finansowego zależy, aby BZ WBK trafił w ręce instytucji zdrowej. Postanowiliśmy więc przeanalizować sytuację wszystkich pretendentów do przejęcia akcji BZ WBK i wskazać problemy, które mogłyby utrudnić uzyskanie zgody KNF na transakcję.
• BNP Paribas
Aktywa: 2060 mld euro
Kapitalizacja: 53,62 mld euro
Liczba krajów, w których działa: 84
Liczba pracowników: 200 900
Zmiana kursu giełdowego (1.07.2008 – 7.07.2010): -17,24 proc.
Francuski bank dość łagodnie przeszedł pierwszą fazę kryzysu z końca 2008 roku, jednak niedawno pojawiło się na rynku wiele wątpliwości odnośnie do jego zaangażowania w nadmiernie zadłużonych krajach południowej Europy. Agencja ratingowa Fitch już na początku maja wskazywała, że BNP pożyczył zagrożonej bankructwem Grecji aż 8 mld euro – bank kupował obligacje rządu greckiego i udzielał kredytów tamtejszym firmom. Oprócz tego posiada w portfelu hiszpańskie papiery dłużne o wartości ok. 12 mld euro. Te dwa elementy spowodowały, że w czerwcu Fitch obniżył rating BNP do AA- z AA. Analitycy m.in. Credit Suisse wskazywali, że instytucja może mieć problemy ze znalezieniem kapitału potrzebnego, aby sprostać nowym wymaganiom względem banków. Francuski bank jest zaangażowany w amerykański sektor finansowy, więc może mu też zaszkodzić wejście w życie w USA tzw. podatku kryzysowego, czyli narzutu na zyski banków zaproponowanego przez Baracka Obamę.



• HSBC
Aktywa: 1650 mld euro
Kapitalizacja: 127,12 mld euro
Liczba krajów, w których działa: 88
Liczba pracowników: 335 000
Zmiana kursu giełdowego (1.07.2008 – 7.07.2010): -8,96 proc.
Brytyjski bank jest według naszych informacji jednym z faworytów wyścigu o BZ WBK. Także polski nadzór nie powinien mieć większych zastrzeżeń do oferty Brytyjczyków, bo bank ten – w przeciwieństwie do innych brytyjskich instytucji – dość gładko przeszedł przez kryzys, choć nie uniknął zwolnienia 1100 pracowników i spadku zysku o 70 proc. Wprawdzie posiada greckie obligacje, ale ich wartość jest mniejsza niż w przypadku banków francuskich (ok. 1,5 mld euro). HSBC jest jednym z największych kredytodawców dla podmiotów działających w rejonie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, co w okresie zeszłorocznego kryzysu dubajskiego budziło niepokój analityków.
• Intesa Sanpaolo
Aktywa: 643,7 mld euro
Kapitalizacja: 27,14 mld euro
Liczba krajów, w których działa: 34
Liczba pracowników: b.d.
Zmiana kursu giełdowego (1.07.2008 – 7.07.2010): -40,33 proc.
Oferta włoskiego banku nie powaliła Irlandczyków. Nawet gdyby to Intesa miał kupić BZ WBK, to KNF mogłaby się nie spodobać duże zaangażowanie Intesy na Węgrzech. Tamtejsze banki czeka wyjątkowo ciężki okres z powodu złej sytuacji makroekonomicznej oraz rządowych planów opodatkowania węgierskich banków. Tymczasem CIB należący do Intesy jest trzecim pod względem wartości aktywów bankiem na Węgrzech. Stosunkowo niewielkie – w porównaniu do banków francuskich – jest zaangażowanie Intesy w greckie obligacje (800 mln euro).



• Nordea
Aktywa: 507 mld euro
Kapitalizacja: 28,2 mld euro
Liczba krajów, w których działa: 21
Liczba pracowników: 36 500
Zmiana kursu giełdowego (1.07.2008 – 7.07.2010): 2,36 proc.
To bank, wobec którego polski nadzór miałby prawdopodobnie najmniej zastrzeżeń. Skandynawski gigant jest uznawany za jeden z najsilniejszych kapitałowo. Bank nie korzystał z pomocy rządowej, także zaangażowanie w pogrążonych w recesji gospodarkach krajów bałtyckich nie miało dla niego większych konsekwencji finansowych. Nordea posiada greckie obligacje o wartości nie większej niż 500 mln euro.
• UniCredit
Aktywa: 949 mld euro
Kapitalizacja: 35,4 mld euro
Liczba krajów, w których działa: 22
Liczba pracowników: 165 000
Zmiana kursu giełdowego (1.07.2008 – 7.07.2010): -38,84 proc.
Właściciel drugiego co do wielkości banku w Polsce, czyli Pekao. Posiada greckie papiery o wartości ok. 1 mld euro, kupował też papiery hiszpańskiego rządu. Włosi mieli problemy już w chwili wybuchu kryzysu. Jesienią 2008 roku notowania UniCredit były kilkakrotnie zawieszane, a tamtejszy rząd rozważał udzielenie mu pomocy. Obecnie polski nadzór rozmawia z UniCredit na temat planowanej przez Włochów dywizjonalizacji, czyli takiej zmiany w systemie zarządzania bankami należącymi do grupy, by poszczególne piony tych instytucji były w większym stopniu podporządkowane centrali w Mediolanie. Proces ten udało się wprowadzić w kilku krajach, gdzie UniCredit prowadzi działalność, w Polsce rozmowy najwyraźniej utknęły w martwym punkcie. Nadzór ma zastrzeżenia do tego pomysłu, co pod znakiem zapytania stawia akceptację KNF dla włoskiego banku.



• Banco Santander
Aktywa: 1140 mld euro
Kapitalizacja: 75,3 mld euro
Liczba krajów, w których działa: 9 głównych rynków
Liczba pracowników: 170 000
Zmiana kursu giełdowego (1.07.2008 – 7.07.2010): -13,44
Największym problemem hiszpańskich banków są kłopoty tamtejszej gospodarki, które skutkują gwałtownym narastaniem problemów ze złymi długami. Tyle że Santander jest instytucją, która gros swoich operacji prowadzi poza granicami Hiszpanii. Ale i tak rynki finansowe bardzo uważnie śledzą informacje, że hiszpańskie banki zmuszone są do korzystania z pomocy Europejskiego Banku Centralnego, bo na rynku międzybankowym nie ma chętnych do pożyczania tym instytucjom, szczególnie gdy zastawem są obligacje hiszpańskiego rządu. W kwietniu i maju banki z Hiszpanii pożyczyły od EBC 160 mld euro.
• PKO BP
Aktywa: 38,12 mld euro
Kapitalizacja: 11,5 mld euro
Liczba krajów, w których działa: 1
Liczba pracowników: 30 000
Zmiana kursu giełdowego (1.07.2008 – 7.07.2010):-17,69 proc.
To przewodniczący KNF – Stanisław Kluza – po raz pierwszy powiedział o tym, że BZ WBK powinien być przejęty przez polski kapitał. Dlatego trudno oczekiwać, by polski nadzór czynił jakieś problemy przy transakcji przejmowania banku od Irlandczyków. Analitycy przyznają, że nadzór mógłby iść na rękę, przymykając np. oko na konieczność wezwania na akcje BZ WBK, które PKO BP musiałaby ogłosić po zakupie 70-proc. pakietu akcji. Podobnie gładko poszłoby wydanie zgody na ogłoszoną wczoraj możliwość emisji obligacji podporządkowanych o wartości 5 mld zł.
Choć wraz z wczorajszą decyzją PKO BP zniknęło główne ryzyko przeprowadzenia transakcji, czyli zapewnienia odpowiednio dużych funduszy na przejęcie, to analitycy wskazują, że największy polski bank nie ma doświadczenia w przeprowadzaniu tak dużych fuzji. Skupienie się na tym procesie, który potrwałby wiele kwartałów, mogłoby odwrócić uwagę zarządu od zdobywania udziałów w rynku. A właśnie za wyniki bank zbiera ostatnio największe pochwały.
Dane: Bloomberg, raporty analityków (kapitalizacja na 7.07.2010 r., aktywa na koniec I kwartału)