Rynek myjni samochodowych dynamicznie rośnie – z roku na rok powiększa się on o niemal 10 proc. Nie przeszkodziło mu nawet spowolnienie gospodarcze. To dlatego, że inwestycja zwraca się nawet po kilkunastu miesiącach.
Uruchomienie myjni samochodowej może być dobrym pomysłem na własny biznes. Krajowy rynek myjni wciąż nie jest nasycony. Jak przekonuje Jerzy Chorszczaruk, dyrektor w Towarzystwie Inwestycyjnym, spółce zarządzającej siecią myjni Washmaster, miejsca na inwestycje w Polsce nie brakuje. – W Niemczech, gdzie rynek myjni jest znacznie bardziej rozwinięty niż u nas, popyt na nie wciąż rośnie – podkreśla. U nas jeszcze długo będzie podobnie.

Perspektywiczny rynek

W Polsce na jedną myjnię przypada około 11 tys. mieszkańców. Tymczasem na rynkach rozwiniętych pojedyncza myjnia obsługuje 4 – 5 tys. mieszkańców. W Polsce działa już około 3,5 tys. myjni. Nie ma oficjalnych statystyk dotyczących tej branży, ale eksperci szacują, że w całym 2009 roku myjnie mogły się pojawić nawet w ponad 300 nowych lokalizacjach. Wartość tych inwestycji wyniosła co najmniej 100 mln zł. W tym roku może przybyć 500 kolejnych obiektów.
– Obserwujemy wyraźny wzrost popytu – przyznaje Michał Byrski, szef sprzedaży myjni samochodowych w polskim oddziale firmy Karcher. Jak zaznacza, rynek w ogóle nie odczuł kryzysu w 2009 roku. Szacuje się, że przychody największych firm dostarczających tego typu urządzenia wzrosły o kilkadziesiąt procent.
Zdaniem Michała Sobiły z firmy Carwash Investment (CWI), zarządzającej siecią myjni franczyzowych Turbo, zainteresowanie działaniem w tej branży w 2009 roku przekroczyło najśmielsze oczekiwania. CWI pozyskał prawie dwa razy więcej partnerów, niż planował.
A wciąż jest jeszcze wiele nisz do zapełnienia. Według Michała Dobrańskiego z firmy Corrimex niewykorzystane są zupełnie lokalizacje w małych miejscowościach i przy centrach handlowych.

90 zł na jednym myciu

Aby wejść w ten biznes, trzeba zainwestować minimum 200 tys. zł. Tyle bowiem kosztuje jedno stanowisko samoobsługowe z tzw. myjką wysokociśnieniową. Eksperci szacują, że – jeśli interes wypali – na każdych zainwestowanych 300 tys. zł można zarobić miesięcznie ponad 20 tys. zł. Właściciel obiektu w średnim mieście zlokalizowanego przy kilkutysięcznym osiedlu mieszkaniowym latem ma około 1000 zł dziennego zysku. Operatorzy automatycznych myjni tunelowych, znacznie wydajniejszych, ale i droższych (500 tys. – 1 mln zł), zarabiają jeszcze więcej. Przy obrocie dobowym na poziomie 1600 – 1800 zł zwrot nakładów uzyskują po roku. Średni czas zwrotu to zazwyczaj jednak 3 – 4 lata.
Najwięcej można zarobić na myciu pojazdów ciężarowych i specjalistycznych – nawet 90 zł na jednym myciu. W tym przypadku za najprostsze urządzenia, w skład których wchodzi tylko zestaw bazowy, również zapłacić musimy co najmniej 200 tys. zł. Myjnia średniej jakości to wydatek 300 – 400 tys. zł. Te najbardziej zaawansowane technicznie kosztują nawet ponad 700 tys. zł. Oczywiście droższe urządzenia gwarantują szybszy zwrot nakładów, charakteryzują się bowiem większą przepustowością. Myjnie tzw. przejazdowe są w stanie umyć autobus w ciągu 2,5 minuty.
Oprócz kosztów związanych z zakupem myjni należy liczyć się z wydatkami na instalację, zakup specjalnej oczyszczalni oraz opcjonalny montaż obiegu wtórnego – za odstojnik, zbiornik retencyjny i separator zapłacimy ok. 20 tys. zł. Do tego dochodzą koszty budynku i przyłączy – dodatkowe 150 – 300 tys. zł. Wydatki na personel, energię elektryczną, wodę, detergenty trzeba traktować bardzo indywidualnie.
Aby biznes był opłacalny, konieczne jest obłożenia na poziomie 15 pojazdów na dobę. Przy takim założeniu w skali roku można liczyć na przychody rzędu 378 tys. zł. Biorąc pod uwagę, że koszty stałe (dzierżawa terenu, amortyzacja, serwis) i koszty zmienne (pensje dla pracowników, ZUS, materiały eksploatacyjne) przypadające na jedno mycie to z reguły 10 zł, zysk można prognozować na poziomie nawet 340 tys. zł.
Biznes jest więc opłacalny, a poziom inwestycji nie stanowi dużej bariery. Tym bardziej że zakładając myjnię, nie trzeba od razu dysponować całym kapitałem. Warto korzystać z ofert firm leasingowych, bardzo popularnych w tej branży.



Lokalizacja to podstawa

W przypadku myjni, jak w większości tego typu inwestycji, najważniejsza jest lokalizacja. Jak twierdzą przedstawiciele branży, bezpośrednie okolice ruchliwych szlaków komunikacyjnych, tras prowadzących do przejść granicznych, dużych zakładów przemysłowych, sąsiedztwo firm spedycyjnych, transportowych i centrów logistycznych to niemal gwarancja sukcesu. Musimy upewnić się jednak, że zakład, przy którym zlokalizujemy myjnię, nie dysponuje własnymi urządzeniami tego typu.
Minimalna powierzchnia pod myjnię pojazdów o dużych gabarytach, która umożliwi dojazd i manewrowanie, a także postój kilku tirów, to 5 tys. mkw.
W przypadku myjni samoobsługowej, czyli tzw. bezdotykowej (myje się za pomocą lancy), na jedno stanowisko trzeba zarezerwować ok. 30 mkw. Boks ma najczęściej wymiar 5 x 6 m. Do tego dochodzą wjazdy i wyjazdy, plac manewrowy i miejsce parkingowe. Ocenia się, że działka powinna mieć minimum 180 mkw.
Dwa lata na formalności
Największym problemem inwestorów na rynku myjni nie są pieniądze, ale konieczność uzyskania zgód na prowadzenie tego typu działalności. Co czeka inwestora? Nawet dwuletnie starania.
● W urzędzie gminy trzeba sprawdzić, czy planowaną działalność przewidziano w planie zagospodarowania przestrzennego.
● Należy wystąpić o tzw. warunki zabudowy.
● Projekt myjni można otrzymać, kupując maszynę, jednak architekt powinien przystosować go do konkretnych warunków terenowych.
● Trzeba wystąpić o pozwolenie na budowę.
● Trzeba uzyskać tzw. decyzję środowiskową w wydziale ochrony środowiska w urzędzie miasta czy gminy. Szczegółowy wniosek musi zawierać: opis przedsięwzięcia, określenie źródeł zasilania w energię i wodę, jak będą oczyszczane i odprowadzane ścieki, jakie będzie ogrzewanie obiektu oraz jak usytuowana będzie droga dojazdowa. Na tym etapie inwestor musi się wykazać wiedzą techniczną, przewidzieć szacunkowe zużycie wody i energii, ilość wytwarzanych odpadów czy też liczbę pojazdów korzystających z usługi mycia w ciągu doby. Do wniosku dołączyć trzeba mapę z zaznaczonym przebiegiem granic działki.
Urzędnicy mogą wymagać sporządzenia raportu o wpływie inwestycji na środowisko.
● Kolejny krok to uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego oraz zezwolenia na wytwarzanie odpadów.
● Przed uruchomieniem myjni obiekt musi odebrać straż pożarna.