Co miesiąc polskie firmy sprzedają i kupują za granicą towary i usługi za miliardy euro – w marcu eksport wyniósł 10,5 mld euro, a import 11,04 mld euro. Do tego dochodzi handel wewnętrzny na wielką skalę.
Aby wszystko przebiegało sprawnie i bezpiecznie, przedsiębiorcy mogą korzystać z wielu produktów oferowanych przez banki. Coraz większą popularność zdobywa sobie faktoring, którego główną zaletą jest zwiększenie liczby mikrocykli gospodarczych w firmie, która stosuje w kontaktach handlowych odroczone płatności. W skrócie polega to na tym, że bank w zamian za faktury wypłaca przedsiębiorcy zaliczkę i sam czeka na zapłatę od kontrahenta.
Innym produktem, z którego mogą korzystać przedsiębiorcy, jest akredytywa, stosowana najczęściej. Bankowcy przekonują, że to narzędzie ma wiele zalet: przedsiębiorca z niej korzystający ma pewność, że dostanie pieniądze za wysłany towar, a kontrahent nie wycofa się z transakcji. Usługa ta daje także przedsiębiorstwu tak potrzebną w kryzysie ocenę kontrahenta i gwarancję tego, że jest on wypłacalny. W najprostszej formie, po podpisaniu kontraktu między eksporterem a importerem ten drugi otwiera akredytywę w swoim banku, czyli zobowiązuje się swojemu bankowi, że zapłaci za towar przedsiębiorcy. Kiedy eksporter dostarczy dokumenty potwierdzające własność towaru i potwierdzenie jego wysłania, bank wypłaci mu pieniądze, a potem rozliczy się z importerem. W bardziej zaawansowanym rozwiązaniu w transakcji uczestniczą już dwa banki – oprócz banku importera, zaangażowany jest także bank eksportera, a obie instytucje nadzorują przekazanie towarów i weryfikują dokumenty. I to właśnie od banku eksporter dostaje gotówkę za wysłane towary.
Warto pamiętać, że za to swoiste pośrednictwo banki pobierają opłatę, a cały proces wymaga dostarczenia pokaźnej liczby dokumentów. Lista oferowanych przez banki akredytyw jest całkiem spora – na rynku można znaleźć ponad 10 wersji tego narzędzia.
Innym narzędziem ułatwiającym kontakty handlowe są inkasa: eksportowe i importowe. W obu przypadkach bank pilnuje, by dwie strony transakcji zachowywały się wobec siebie uczciwie. Jeżeli w grę wchodzi inkaso eksportowe, to przedsiębiorca wysyłający towary za granicę składa do swojego banku dokumenty, na podstawie których importer może odebrać towar, a ten przesyła je do tzw. banku inkasującego. Jeżeli importer złoży weksel lub po prostu zapłaci za towar, dostanie dokumenty uprawniające do odbioru towaru. Po zainkasowaniu kwoty zapłaty bank - inkasent przesyła pieniądze do banku eksportera, który wypłaca pieniądze na konto.
Przewagą inkasa nad akredytywą jest niższa cena usługi. Ale warto pamiętać, że oba banki nadzorujące transakcję nie biorą na siebie odpowiedzialności za wyegzekwowanie należności od kontrahenta. Inaczej jest np. w niektórych odmianach faktoringu, gdzie bank będzie próbował odzyskać pieniądze od dłużnika.
Ceny prostych rozwiązań z obszaru finansowania handlu, takich jak akredytywy czy inkasa, są z reguły wystandaryzowane. Ograniczają się zazwyczaj do kilku prowizji i opłat pobieranych w określonych cyklach. W przypadku gdy rozliczenie związane jest też z finansowaniem, cena całej usługi zwiększa się odpowiednio o wynegocjowaną cenę kredytu – mówi Jerzy Dąbrowski, dyrektor Departamentu Faktoringu i Finansowania Handlu w Banku Millennium.
qk