Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew uważa, że nie można wykluczyć załamania się euro w związku z tym, iż Unia Europejska walczy o powstrzymanie kryzysu zadłużeniowego.



Spytany, czy ta wyjątkowa sytuacja może zagrozić wspólnej europejskiej walucie, Miedwiediew powiedział: „Jak na razie, nie. Ale nie można wykluczyć takiego niebezpieczeństwa, ponieważ mamy do czynienia z zupełnie wyjątkową sytuacją” – wynika z tekstu wywiadu Miedwiediewa dla amerykańskiego dziennika „Wall Street Journal”, udostępnionego przez rosyjskie władze.

W przyszłym tygodniu rosyjski prezydent jedzie do USA na rozmowy z prezydentem Barackiem Obamą.

Po rozmowach z gospodarzem Białego Domu Medwiediew weźmie udział w spotkaniu przywódców krajów G20 w Kanadzie. Obecnie Miedwiediew jest gospodarzem rozpoczętego w czwartek w Sanki Petersburgu dorocznego Międzynarodowego Forum Ekonomicznego, które potrwa do soboty.

Mówiąc o gigantycznym wycieku ropy naftowej w Zatoce Meksykańskiej z platformy wiertniczej brytyjskiego koncernu BP, lider Kremla zasugerował, że katastrofa może doprowadzić do upadku spółki. Dodał, iż chciałby mieć pewność, że zostaną zagwarantowane interesy rosyjskich udziałowców w brytyjsko-rosyjskim joint venture TNK-BP.

Na spółkę tą przypada prawie jedna czwarta całkowitego wydobycia ropy naftowej przez BP. Najwięcej rosyjskich udziałów w joint venture posiada rosyjski miliarder Wiktor Wekselberg.