Rosja, która posiada trzecie na świecie pod względem wielkości rezerwy walutowe, wprowadzi do nich także dolara australijskiego i kanadyjskiego z powodu dużej fluktuacji amerykańskiej waluty i euro.

„Omawiamy teraz kwestię dodania australijskiego dolara. Są opinie za i przeciw. Uczyniliśmy to samo z dolarem kanadyjskim, ale jeszcze nie podjęliśmy operacji w tej walucie” – powiedział Bloombergowi pierwszy zastępca prezesa banku centralnego Rosji, Aleksiej Uliukajew.

Amerykański dolar stanowi 47 proc. rezerw walutowych Rosji, podczas gdy euro – 41 proc. Na brytyjskiego funta przypada 10 proc., a na japońskiego jena 2 proc. Bank centralny zredukował udział dolarów z 50 proc. w 2006 roku, kiedy w euro pozostawało 40 proc. rezerw, zaś pozostałe 10 proc. przechowywano w jenach i funtach. Na początku czerwca zagraniczne rezerwy walutowe Rosji wynosiły równowartość 458,2 mld dolarów amerykańskich.

W zeszłym roku prezydent Dmitrij Miedwiediew sugerował, że Rosja powinna zredukować udział dolara, po tym jak „zielone” w ciągu 2,5 roku straciły wobec euro 34 proc. wartości. Teraz euro 7 czerwca spadło do czteroletniego minimum 1,1877 USD i poczynając od 25 listopada spadło o 22 proc. wskutek kryzysu zadłużeniowego w Europie.

Dążenie Rosji do zdywersyfikowania swoich rezerw „jest bardziej wynikiem jej chęci do zrobienia czegokolwiek w reakcji na wyjątkową gwałtowność zmian w kursach dolara i euro” – ocenia Elena Matrosowa, ekonomista z firmy finansowego konsultingu BDO International w Moskwie. Dolary kanadyjski i australijski “nie mogą być uważane z międzynarodowe waluty rezerwowe w pełnym tego słowa znaczeniu z uwagi na ich bardzo ograniczoną płynność” – dodaje Matrosowa.

Australijski dolar jest obecnie notowany na poziomie 86,43 centów amerykańskich, najsilniejszym od połowy maja, zaś dolar kanadyjski w okresie ostatnich 12 miesięcy zyskał 10 proc. wobec dolara amerykańskiego i 23 proc. wobec euro.