Powódź nie będzie miała większego wpływu na ceny żywności w skali kraju - uważa minister rolnictwa Marek Sawicki.

"Funkcjonujemy na jednolitym rynku i ten jednolity rynek będzie nam ewentualne niedobory wywołane warunkami pogodowymi niwelował. Nie sądzę, by powódź była istotna w skali rynku polskiego i europejskiego" - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej Sawicki.

"Mam nadzieję, że trzy dni dobrej pogody wystarczą, żeby rynek wrócił do normy. Gdy na rynek trafią uprawy z gruntu, a nie tylko jak teraz - spod folii - ceny spadną, bo będzie więcej towaru na rynku" - mówił.

Sawicki powiedział, że trudno szacować tegoroczne plony zbóż. Według prognoz uprawy ozime nieźle zniosły zimę, to jednak - ze względu na pogodę - wegetacja upraw jarych przyhamowała - powiedział.

Pytany o dodatkową pomoc dla powodzian, przypomniał o przygotowywanym wniosku o pomoc unijną z Funduszu Solidarności. Zaznaczył jednak, że nie spodziewa się tych płatności szybko. Podał, że rozmawiał o tym z przebywającym w poniedziałek z wizytą w Polsce francuskim ministrem żywności, rolnictwa i rybołówstwa Bruno Le Maire i obaj zgodzili się, że w nagłych sytuacjach unijna procedura powinna być skrócona do minimum, a decyzja Komisji Europejskiej o pomocy - jak najszybsza.

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zapowiadało, że rząd pod koniec lipca złoży wniosek do europejskiego Funduszu Solidarności, z którego będą pochodziły środki na odbudowę uszkodzonej przez powódź infrastruktury.