Popyt na złoto w tym roku będzie rósł – ocenia World Gold Council. Kruszec wykupują inwestorzy wystraszeni kłopotami strefy euro oraz... Hindusi.
Cena złota stopniowo zbliża się do rekordu wszech czasów, czyli 1238 dolarów. To dlatego, że na innych rynkach – zwłaszcza walut – jest ostatnio niespokojnie. Eksperci WGC w opublikowanym ostatnio raporcie zauważają tę zależność: im gorsza sytuacja z papierowym pieniądzem, tym większe polowanie na kruszec. Wyraźnie było to widać na początku 2009 roku, w czasie pierwszej fali kryzysu finansowego. Gdy sytuacja się stabilizuje – jak w pierwszych trzech miesiącach tego roku – zainteresowanie złotem spada. Inwestorzy indywidualni kupili 182 tony, głównie w sztabkach i monetach. Odpowiedzialne za gorączkę złota z początku 2009 roku fundusze ETF w pierwszych trzech miesiącach tego roku kupiły zaledwie niespełna 4 tony kruszcu, podczas gdy w I kwartale 2009 r. było to 465 ton.
Danych za II kwartał nie ma, ale analitycy WGC już sygnalizują odbudowę popytu ze strony ETF.
– Obecnie europejski popyt inwestycyjny na złoto jest szczególnie silny, zwłaszcza ze strony inwestorów niemieckich i szwajcarskich – pisali w raporcie opublikowanym przed kilkoma dniami.
Ich zdaniem zagrożenie kolejną fala kryzysu w gospodarkach zachodnich może zwiększać atrakcyjność kruszcu.
Na dodatek rosną zamówienia od jubilerów. Zapotrzebowanie na biżuterię rośnie już od początku roku, w pierwszych trzech miesiącach sprzedano 470,7 ton jubilerskiego złota. Rok wcześniej było to 30 ton.
Wzrost popytu na złoto jubilerskie to przede wszystkim zasługa Indii, gdzie sprzedaje się jedną czwartą światowej produkcji wyrobów ze złota. Zapotrzebowanie na kruszec wzrosło tam w I kwartale aż o 698 proc., do 193,5 tony. Ma być jeszcze lepiej: według ekspertów rupia pozostanie mocna wobec dolara (ceny złota zwyczajowo podaje się dolarach), a indyjska gospodarka ma się rozwijać w tempie 8,4 proc. rocznie. Mieszkańcy Indii od dawna są zakochani w złocie, a działania Banku Indii, który pod koniec ubiegłego roku kupił od MFW 200 ton złota, umacniają ich w przekonaniu, że kruszec to stabilna i dobra inwestycja.
To powoduje, że prognozy dla cen złota są dobre. Polscy analitycy – jak Marta Prusik z Mennicy Polskiej – szacują, że na koniec roku uncja będzie kosztowała 1300 – 1500 dolarów.
– Czynnikiem wpływającym na kształtowanie się popytu na złoto inwestycyjne, oprócz ceny, jest sezonowość. W październiku zwykle cena jest wyższa ze względu na koniec pory monsunowej w Indiach, a pod koniec listopada zaczyna się okres świąteczny w krajach zachodnich – mówi Marta Prusik.