Pomimo globalnego kryzysu finansowego światowe wydatki wojskowe niemal podwoiły się w ubiegłym dziesięcioleciu, osiągając pułap 1,53 bilionów dolarów w 2009 roku - podał w środę Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem (SIPRI).

W swoim raporcie SIPRI Yearbook 2009 szwedzki ośrodek analityczny podaje, że wydatki na zbrojenia wzrosły między 2008 a 2009 rokiem o 5,9 procent.

Najwięcej wydają Stany Zjednoczone; ich udział w ogólnym wzroście wydatków na cele militarne wynosi około 54 procent. Chiny, które zajmowały w 2008 roku drugą pod tym względem pozycję, zachowały ją, a na trzecim miejscu znalazła się Francja.

Dane SIPRI pokazują, że najszybciej rosną wydatki militarne w Azji i Oceanii.

Globalny kryzys finansowy miał niewielki wpływ na unowocześnianie uzbrojenia przez rządy, nawet w krajach, których gospodarka ucierpiała najbardziej - powiedział rzecznik SIPRI Sam Perlo-Freeman.

"Chociaż wydatki na cele militarne nie stanowiły zazwyczaj większej części pakietów bodźców ekonomicznych, nie były one również wcale zmniejszane" - powiedział Perlo-Freeman.

Jego zdaniem w przypadku światowych mocarstw lub aspirujących do tego statusu - USA, Chin, Rosji, Indii i Brazylii, wydatki na cele wojskowe stanowią długoterminowy wybór strategiczny, z którego kraje te nie rezygnują nawet w ciężkich czasach dla gospodarki.

Według SIPRI, ponieważ w zeszłym roku USA podwoiły swoje siły wojskowe w Afganistanie, ich wydatki tam przewyższyły kwoty wydawane w Iraku.

Jeśli chodzi o arsenały jądrowe, SIPRI ocenia, że USA, Rosja, Chiny, Wielka Brytania, Francja, Indie, Pakistan i Izrael mają łącznie ok. 8 100 głowic nuklearnych. Chociaż jest to o 300 mniej niż rok temu, około 2000 z nich jest wciąż w gotowości do odpalenia w ciągu kilku minut.