W ostatnich miesiącach odżywa uśpiony od dłuższego czasu rynek instalacji autogazu.
To zasługa rosnących w rekordowym tempie cen benzyn oraz nadpodaży gazu płynnego za naszą wschodnią granicą.
Firmy montujące instalacje korzystają z wyjątkowo sprzyjających okoliczności. Słabość złotego wobec dolara, który jest walutą rozliczeń transakcji paliwowych na świecie, oraz rosnące nieprzerwanie od miesięcy notowania cen ropy przełożyły się na dynamiczne podwyżki na stacjach paliw. Ceny benzyny bliskie są już rekordu wszech czasów, czyli 5 zł za litr. Kierowcy coraz dokładniej liczą więc każdy litr zatankowanego paliwa. Wielu zaczyna myśleć o przerzuceniu się na autogaz.

Tanie tankowanie

LPG to jedyne paliwo na stacjach w Polsce, które nie tylko oparło się podwyżkom, ale tanieje. Jego cena jest o połowę niższa niż benzyny. Tak korzystnej relacji cenowej nie było od wielu miesięcy.
Nic dziwnego, że w warsztatach montujących samochodowe instalacje gazowe pojawia się coraz więcej klientów. Mechanicy przyznają, że dawno nie mieli tyle pracy. Sprzedaż instalacji w ciągu ostatnich dwóch miesięcy wzrosła bowiem o ponad 30 proc. w stosunku do pierwszego kwartału 2010 roku.
Przedstawiciele branży przyznają, że ruch w warsztatach nasila się niemal z dnia na dzień. Według Grzegorza Jarzyńskiego, właściciela Elpigazu, jednej z największych firm montujących instalacje LPG, sprzedaż ruszyła w kwietniu. – Szczególnie duże wzrosty zanotowaliśmy jednak w maju. Sprzedaż w tym okresie wzrosła w stosunku do ubiegłego miesiąca o prawie 40 proc. – podkreśla Grzegorz Jarzyński.



Krótka hossa?

Analitycy twierdzą, że obecne wzrosty to raczej krótkookresowy trend niż oznaka jakiejś trwałej tendencji. Rynek LPG w Polsce jest już bowiem nasycony. Ich zdaniem na powrót do dynamicznego wzrostu, z którym mieliśmy do czynienia w pierwszej połowie dekady, nie ma szans.
Pięć lat temu zamontowano pół miliona instalacji gazowych. W ubiegłym roku – według danych Polskiej Organizacji Gazu Płynnego – przybyło ledwie 140 tys. nowych instalacji. Faktycznie rynek instalacji wzrósł jednak o 90 tys. instalacji. Bowiem 50 tys. pojazdów zasilanych LPG było w 2009 roku złomowanych.
Montażyści sądzą jednak, że obecny wzrost zainteresowania instalacjami utrzyma się przynajmniej do końca roku. W przeciwnym wypadku prowadzenie tego biznesu na dłuższą metę będzie nieopłacalne.
– Dalsze spadki liczby montaży instalacji LPG doprowadzą do tego, że część warsztatów zostanie zamknięta, część będzie musiała rozszerzyć spektrum działalności – mówi Andrzej Kopania z firmy Autoserwis AK. Dla jego zakładu montaż instalacji to jedynie działalność poboczna.

LPG będzie tanieć

Utrzymanie wzrostu sprzedaży instalacji przez cały rok 2010 jest – zdaniem ekspertów – całkiem prawdopodobne. Niskiej cenie autogazu sprzyja bowiem nie tylko wysoka cena benzyny, ale także nadpodaż LPG za naszą wschodnią granicą. Dotyczy to zwłaszcza Rosji, z której importujemy niemal połowę potrzebnego nam LPG.
– W tym kraju mamy do czynienia z nadmiarem gazu płynnego. Produkcja jest większa niż zapotrzebowanie eksporterów, więc ceny wciąż mocno spadają – mówi Marek Jenerowicz z Polskiej Izby Gazu Płynnego.
Taka sytuacja może utrzymać się dłużej, bo Chiny, jeden z kluczowych klientów Rosji, postawiły na własną produkcję LPG. – Rosja nadmiar gazu będzie chciała przerzucić więc do Europy, w tym Polski. A to oznacza, że możliwe są dalsze obniżki cen autogazu.



Promocja pomoże

Zdaniem POGP rynek LPG może ożyć także dzięki rządowym i lokalnym inicjatywom. Niewykluczone, że polskie miasta i gminy pójdą śladem innych krajów UE i zdecydują się na działania proekologiczne związane z promocją autogazu. Na przykład Włosi wprowadzili dopłaty do fabrycznie montowanych instalacji gazowych, a Niemcy i Hiszpanie wydzielili specjalne zielone strefy – zakaz wjazdu do pewnych części miast, który nie dotyczy aut LPG.
Mimo że w 2009 roku sprzedaż autogazu w Polsce spadła o 3,7 proc. (rok wcześniej spadek wyniósł 3,3 proc.), to pod względem zużycia należymy do ścisłej światowej czołówki.
Jakie warunki trzeba spełnić, by uruchomić warsztat LPG
● Do urzędu gminy, miasta czy starostwa zgłaszamy otwarcie działalności „mechanika pojazdowa”.
● Właściciel nie musi legitymować się kwalifikacjami ani specjalnymi uprawnieniami; musi je posiadać pracownik.
● Chcąc montować instalacje, trzeba z ich dostawcą podpisać umowę, w wyniku czego zostaje się jego autoryzowanym przedstawicielem, otrzymuje certyfikat i homologację. Bez tego wykonywanie tej usługi nie jest możliwe.
● Warto mieć homologację na instalacje kilku producentów, ponieważ wtedy oferta dla klientów będzie bogatsza.
● Trzeba zawrzeć m.in. umowę z wyspecjalizowanymi firmami na wywóz śmieci i złomu oraz ewentualnie odbiór olejów.
● Istotne jest spełnienie podstawowych wymogów ochrony środowiska i BHP
● Wymogiem jest też odpowiednio wydajna wentylacja, a w kanałach wydmuch gazów.
● Niezbędne są posadzki antypoślizgowe czy odpowiednie natężenie światła (reguluje to norma PN-EN 12464-1).
Ile trzeba przeznaczyć na sprzęt
Konieczne inwestycje: 100 – 200 tys. zł
w tym minimum
● kanał i podnośnik 20 tys. zł
● komputery, oprogramowanie, hamownia podwoziowa, analizator spalin, tester szczelności instalacji, wózek diagnostyczny 80 tys. zł