Porozumienie ministrów finansów Unii Europejskiej w sprawie utworzenia stałego mechanizmu pomocy dla krajów strefy euro będących w potrzebie, o wartości 750 mld euro, poprawiło nastroje na rynkach finansowych.

Dzięki temu waluty rynków wschodzących, w tym także złoty, odrobiły część strat, jakie zanotowały w ostatnim czasie. Zdaniem dilerów w najbliższych dniach prawdopodobna jest konsolidacja kursu złotego w przedziale 3,95-4,10 za euro.

"Dzisiaj mieliśmy bardzo dużą zmienność kursu złotego. Jesteśmy generalnie w trendzie odreagowującym ostatnie ruchy, to znaczy dynamiczną deprecjację polskiej waluty. To, co było dziś najważniejsze dla rynku, to bez wątpienia plan pomocowy ustalony przez ministrów UE podczas weekendu" - powiedział w rozmowie z PAP Marcin Turkiewicz, diler walutowy z BRE Banku.

"Trudno przewidzieć, co się będzie działo z kursem w kolejnych dniach, jest wiele czynników, które mogą na to wpływać. Najbardziej prawdopodobna jest w tej chwili konsolidacja kursu złotego w przedziale 3,95-4,10 za euro" - dodał.

"Spodziewamy się, że złoty w tym tygodniu ustabilizuje się na mocniejszych poziomach i będzie się poruszał w przedziale 3,95-4,10 za euro"

Także analitycy z banku BPH zaznaczają w cotygodniowym raporcie, że uzgodnienie przez UE i MFW w miniony weekend planu pomocowego, mającego zmniejszyć obawy rynków finansowych i zapobiec rozprzestrzenianiu się kryzysu w Grecji oraz zapowiedź EBC, że będzie kupował papiery skarbowe krajów eurolandu - spowodowały znaczący wzrost apetytu na ryzyko i poprawę nastrojów na światowych rynkach finansowych.

"Wraz z początkiem tygodnia znacząco zyskały globalne rynki akcji, euro zwyżkowało wobec dolara i zyskały waluty rynków wschodzących, które wcześniej istotnie traciły, w tym m.in. złoty. Spodziewamy się, że pakiet pomocowy i działania EBC powinny w krótkim okresie pomóc złagodzić napięcia i ustabilizować rynki finansowe, redukując obawy o potencjalne bankructwo słabszych fiskalnie krajów strefy euro. Spodziewamy się, że złoty w tym tygodniu ustabilizuje się na mocniejszych poziomach i będzie się poruszał w przedziale 3,95-4,10 za euro" - napisali.

Ministrowie finansów UE porozumieli się w nocy z niedzieli na poniedziałek w sprawie utworzenia stałego mechanizmu pomocy dla krajów strefy euro, które znajdą się w potrzebie. Jego wartość sięgnie nawet 750 mld euro, uwzględniając udział MFW.

Europejski Bank Centralny (EBC) ogłosił jednocześnie, że w razie konieczności będzie skupował na rynku wtórnym obligacje krajów, które mają trudności z finansowaniem swojego zadłużenia. Pozwoli to na utrzymanie w ryzach rentowności obligacji państw strefy euro, które zmagają się z wysokimi deficytami budżetowymi.

OBLIGACJE RÓWNIEŻ ODRABIAJĄ

"Dziś mamy do czynienia z odreagowaniem tego, co mieliśmy w ostatnich 2 tygodniach. Kierunek na dzisiaj był określony. Weekendowe newsy były bardzo pozytywne. Spowodowały, że mamy 15 pkt bazowych niższe rentowności na krzywej swap, obligacje nawet 20 pkt bazowych niżej" - powiedział w rozmowie z PAP Robert Hryciuk, diler obligacji z BNP Paribas.

"Widmo większego krachu w strefie euro minęło na obecną chwilę. Nasz rynek lokalny wziął oddech. Jeśli chodzi o same obligacje - nie było dużego zainteresowania ze strony inwestorów zagranicznych, raczej lokalni gracze przetasowali portfele" - dodał.

"Na ten moment wszystko jest na zasadzie dilowania na agresywnych posunięciach. Nie jest to oparte na fundamentach. Jest ciężko, jeśli chodzi o wielkie przewidywania dotyczące tego, co się wydarzy - jest to wszystko obliczone od newsa do newsa" - powiedział.