Minister finansów zwrócił się do p.o. prezesa NBP o podpis pod wnioskiem w sprawie przedłużenia dostępu Polski do elastycznej linii kredytowej - poinformował w środę resort. Wcześniej NBP deklarował, że jest gotowy, pod pewnymi warunkami, poprzeć wniosek.

"W związku z dzisiejszymi wypowiedziami prezesa Witolda Kozińskiego, Minister Finansów zwrócił się na piśmie do prezesa Piotra Wiesiołka o wsparcie wniosku rządu do Międzynarodowego Funduszu Walutowego, o przedłużenie dla Polski dostępu do Elastycznej Linii Kredytowej" - napisało MF.

Według wiceministra finansów Dominika Radziwiłła, resort jest w każdej chwili gotów wystąpić z wnioskiem do MFW o przedłużenie dostępu do elastycznej linii kredytowej, co uzasadnia m.in. sytuacja Grecji i innych krajów europejskich.

Koziński poinformował w środę podczas konferencji prasowej, że bank centralny może poprzeć starania o elastyczną linię kredytową (FCL), jeśli rząd o to wystąpi i podpisze z NBP stosowną umowę. Powiedział, że NBP jest "otwarte na rozmowy" z Ministerstwem Finansów, jeśli resort uzna, że wzięcie linii kredytowej jest potrzebne w związku z płynnością płatniczą kraju czy bilansem płatniczym.

"Jeżeli rząd, Ministerstwo Finansów wystąpi do nas z propozycją wzięcia linii kredytowej, to oczywiście poprzemy (wniosek - PAP) po podpisaniu stosownej umowy" - powiedział Koziński.



Wiceprezes NBP zaznaczył, że zarząd banku nie widzi natomiast potrzeby zwiększania rezerw dewizowych banku centralnego, czy też podejmowania gotowości do zwiększania rezerw. Według Kozińskiego obecna sytuacja makroekonomiczna Polski jest dobra, a bank ma do dyspozycji linię kredytową z Europejskiego Banku Centralnego w wysokości 10 mld euro, co po dzisiejszym kursie daje ok. 13 mld dolarów. Podkreślił, że utrzymanie tej pożyczki nic nie kosztuje.

W środę 5 maja mija rok od podpisania z MFW umowy dotyczącej tzw. elastycznej linii kredytowej. Zgodnie z nią Polska przez rok miała dostęp do ok. 20,58 mld dolarów, które zasilały rezerwy walutowe banku centralnego. Środki te nie były wykorzystywane. FCL przyznawany jest jedynie krajom o stabilnych fundamentach makroekonomicznych.

Według NBP, koszt kredytu to ok. 182 mln zł, które obciążają wynik NBP. Bank centralny szacuje, że gdyby Polska faktycznie chciała skorzystać z linii kredytowej, to w przypadku wykorzystania 30 proc. przyznanych środków na pięć lat opłata wyniosłaby powyżej 1 mld zł, a przy wykorzystaniu 100 proc. środków - 1,4 mld zł.