Wsparcie finansowe dla pogrążonej w kryzysie zadłużenia Grecji wyniesie 100-120 mld euro w ciągu trzech lat do 2012 r. - poinformował w środę niemiecki polityk z partii Zielonych Juergen Trittin, powołując się na informacje przekazane przez szefów MFW i Europejskiego Banku Centralnego.

Z kolei według niemieckiego ministra gospodarki Rainera Bruederle trzyletni pakiet dla Aten ma opiewać nawet na 135 mld euro.

Dotychczas mowa była o 45 mld euro pomocy dla Aten w tym roku, pochodzącej ze środków Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz pożyczek krajów strefy euro.

"Te 45 mld euro, o których mówiono do tej pory, to najwyraźniej tylko początek" - powiedział Trittin.

Szefowie MFW i EBC, Dominique Strauss-Kahn i Jean-Claude Trichet, przebywają w środę w Berlinie, gdzie spotykają się z przedstawicielami parlamentu i rządu.

Na konferencji prasowej odmówili jednak potwierdzenia informacji w sprawie wysokości pomocy dla Grecji, dopóki nie zakończą się negocjacje z Atenami, co może nastąpić w najbliższych dniach. "Nie jest możliwe podanie szczegółów na temat tego, na co ostatecznie się zgodzimy" - powiedział Strauss-Kahn.

Zaapelował o rychłą decyzję w sprawie wsparcia dla Aten. "Im wcześniej, tym lepiej. Jeśli wszystko potoczy się szybko, jestem przekonany, że naprawimy problem, ale jeśli nie rozwiążemy sprawy Grecji może to mieć konsekwencje dla reszty państw Unii Europejskiej" - ocenił szef MFW.



W Niemczech decyzja o uruchomieniu gwarantowanej przez państwo pożyczki dla Aten wymaga zgody obu izb parlamentu. Według ministra finansów Wolfganga Schaeublego do końca przyszłego tygodnia Bundestag i Bundesrat powinny zatwierdzić pakiet, który rząd może przedłożyć już w poniedziałek.

"To nie jest tylko problem Grecji, lecz problem Europy, a zatem również Niemiec - oświadczył Schaeuble. - Chodzi o stabilność naszej waluty".

Nie będąc już w stanie finansować swojego zadłużenia na rynkach, Grecja poprosiła UE i MFW o wsparcie finansowe. Ateny podkreślają, że pomoc powinny uzyskać nie później niż 19 maja, gdy staną się wymagalne obligacje, których wykup będzie kosztował 9 mld euro. Jeśli zabraknie na to pieniędzy, kraj utraci wypłacalność. W sumie pakiet pomocy ma być wart 40-45 mld euro. Udział Niemiec w tym pakiecie ma wynieść 8,4 mld euro.

Niemiecki udział w tym pakiecie przybierze formę gwarantowanych przez rząd federalny pożyczek państwowego banku KfW. Rozwiązanie takie naruszyłoby pieniądze podatników dopiero wtedy, gdyby nie udała się sanacja greckiego budżetu i kredyty nie zostały spłacone.

Pomoc Grecji, która fałszowała w przeszłości swoje statystyki finansowe, wywołuje jednak duże kontrowersje wśród niemieckiej opinii publicznej, tym bardziej że Niemcy same borykają się z rekordowym zadłużeniem budżetu na poziomie ok. 80 mld euro.

Rząd w Berlinie ostro sprzeciwiał się przyjęciu europejskiego mechanizmu pomocy dla Grecji. Kanclerz Angela Merkel podkreślała w minionych tygodniach, że wsparcie finansowe dla kraju strefy euro musi pozostać rozwiązaniem ultima ratio, po które sięga się tylko w ostateczności, gdy państwo nie jest w stanie pozyskać środków na rynkach kredytowych.

W środę Merkel powtórzyła, że uzależnia decyzję o wsparciu dla Aten od przedłożenia przez Greków wiarygodnego programu drastycznych oszczędności, który zaakceptuje MFW i Komisja Europejska.