Oferta ubezpieczyciela przyciąga mnóstwo ludzi. Biura maklerskie otwierają tysiące nowych rachunków dziennie. Andrzej Klesyk, prezes PZU, przypomina, że redukcja będzie miała charakter nieproporcjonalny. Będzie większa w przypadku osób, które zapisały się na maksymalny pakiet, czyli 30 papierów, i mniejsza w przypadku tych, którzy chcieli kupić mniejszą liczbę.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu resort skarbu twierdził, że nie wie, czy zaoferuje inwestorom 5-proc. pakiet udziałów największego polskiego ubezpieczyciela. Wczoraj Aleksander Grad, minister skarbu, powiedział, że taka decyzja jest już prawie pewna.
– Z dużym prawdopodobieństwem możemy zakładać, że sprzedamy dodatkowe 5 proc. akcji PZU – zapowiedział.
Przyczyną jest rekordowe zainteresowanie inwestorów indywidualnych akcjami towarzystwa.
– Można się spodziewać nie dziesiątek, ale setek tysięcy nowych akcjonariuszy w spółce – uważa Aleksander Grad.
Sprzedaż przez SP dodatkowych 4,3 mln papierów PZU to dobra informacja dla inwestorów. Dzięki temu zwiększy się pula akcji, która trafi do drobnych graczy. Ponieważ mają oni otrzymać 30 proc. oferowanych walorów ubezpieczyciela, to – po zwiększeniu oferty o dodatkowy pakiet SP – maksymalnie trafi do nich ponad 7,7 mln akcji.
Choć drobni inwestorzy mogą zapisywać się na akcje jeszcze przez dwa dni, to już teraz w domach maklerskich ustawiają się kolejki. Chętni czekają nie tylko na zapisy, ale przede wszystkim na otwarcie rachunków. Drobni gracze mogą maksymalnie kupić 30 akcji na głowę. Tymczasem część z nich stara się obejść ten zakaz i przyprowadza do brokerów członków rodziny, by za ich pośrednictwem kupić więcej akcji.
– Do piątku otworzyliśmy 1,5 tys. nowych rachunków. Wczoraj było ich już 2,2 tys. – mówi Władysław Kraus, dyrektor sprzedaży w Beskidzkim Domu Maklerskim. Szacuje, że BDM przyjmie zapisy od około 10 tys. inwestorów.
– Od początku kwietnia otworzyliśmy 11 tys. rachunków, z czego 8,5 tys. od startu zapisów na PZU – dodaje Beata Jancewicz z DI BRE Banku.
Maklerzy twierdzą, że na akcje zapisują się także osoby, które do tej pory nie miały nic wspólnego z giełdą. Przyciąga ich medialna wrzawa wokół debiutu PZU, możliwość zarobku oraz analitycy, którzy prognozują mocny wzrost wartości akcji ubezpieczyciela.



Dlatego – w opinii Aleksandra Grada – należy spodziewać się redukcji w transzy dla inwestorów indywidualnych. Andrzej Klesyk, prezes PZU, przypomina, że będzie ona miała charakter nieproporcjonalny. Będzie większa w przypadku osób, które zapisały się na maksymalny pakiet, czyli 30 papierów, i mniejsza w przypadku tych, którzy chcieli kupić mniejszą liczbę.
O tym, ile dokładnie akcji podzielą między siebie drobni gracze, dowiemy się dzisiaj. W poniedziałek zakończyły się zapisy dla osób uprawnionych. Chodzi o ponad 28 tys. agentów i pracowników PZU, którzy mogą nabyć do 50 akcji ubezpieczyciela. To oznacza, że maksymalnie mogą kupić ponad 1,4 mln akcji. Jeśli wykorzystają cały limit, to dla pozostałych inwestorów zostanie 6,3 mln papierów.
W czwartek dowiemy się, ile ostatecznie akcji zostanie przydzielonych inwestorom indywidualnym i instytucjom, a także poznamy cenę sprzedaży. Nie może ona być niższa od maksymalnej, która wynosi 312,5 zł za jedną akcję.
Zima zaszkodziła ubezpieczycielowi
W I kwartale tego roku Grupa PZU zarobiła 807 mln zł, o ponad 300 mln zł mniej niż rok wcześniej. Przypis składki wyniósł 3,92 mld zł w stosunku do 3,97 mld zł w analogicznym okresie 2009 r., jednak znacznie gorzej niż rok temu wygląda sytuacja pod względem wypłaty odszkodowań i stan rezerw technicznych ubezpieczyciela. Mroźna zima znacznie zwiększyła wartość wypłat odszkodowań komunikacyjnych (wypłaty i rezerwy wyniosły 161 mln zł wobec 5,2 mln zł rok wcześniej). Na dodatek spółka życiowa rozwiązała mniej rezerw niż rok wcześniej, co wynikało z mniejszej liczby konwersji umów długoterminowych na roczne. W rezultacie na wypłatę odszkodowań i rezerwy Grupa wydała 2,46 mld zł, o 765 mln zł więcej niż rok wcześniej.
Spadły też wyniki z inwestycji, co spowodowane było wypłatą dywidendy. Z tego źródła ubezpieczyciel uzyskał 442 mln zł wobec 678 mln rok wcześniej. Zdaniem analityków, z którymi rozmawiał „DGP”, wyniki PZU nie stanowią rozczarowania. Część z nich uważa, że wyniki są nawet lepsze od przewidywań.