Netia odpowiedziała na obniżkę cen TP – wprowadziła wczoraj do oferty dwie nowe prędkości dostępu do sieci: 10 i 20 Mb/s. Obie opcje można dostać w promocyjnej cenie 69 zł przy kontrakcie na dwa lata.
To reakcja na niedawny ruch Telekomunikacji Polskiej, która wprowadziła obniżki dla najszybszych prędkości: przy umowach dwuletnich cena za 6 Mb/s spadła o 27 proc., do 67,7 zł, za 10 Mb/s o 29 proc., do 75,2 zł, a za 20 Mb/s aż o 43 proc., do 82,7 zł.

Pora na niższe prędkości

Netia utrzymała na razie stawki dla niższych prędkości, jednak również w tym przypadku można spodziewać się w najbliższym czasie mocnych ruchów cenowych.
Maciej Witucki, prezes TP, zapowiedział już, że obniżek w pakietach o najniższych prędkościach można spodziewać się jeszcze przed wakacjami. Odpowiedź Netii na pewno przyjdzie błyskawicznie. – Mogę zapewnić, że w przyszłości nasza reakcja będzie co najmniej równie szybka – zapewnił Grzegorz Esz, członek zarządu Netii.
Spółka chce w tym roku mieć 680 tys. klientów szerokopasmowego internetu. Na koniec zeszłego roku było ich 559 tys.



Ruchom TP i Netii ze spokojem przyglądają się na razie operatorzy kablowi. Wprawdzie ich oferty dostępu do sieci o prędkościach 20–25 Mb/s kosztują więcej niż w TP i Netii, ale w przeciwieństwie do nich kablówki mogą zaoferować też dużo większe prędkości, a przy tym – w jednym pakiecie – telewizję i telefonię stacjonarną. Możliwości Telekomunikacji Polskiej i Netii kończą się na 20 Mb/s.
– Obserwujemy ruchy TP i Netii, ale obaj operatorzy mają jeszcze sporo do zrobienia, by dorównać naszym ofertom, w których są już prędkości sięgające nawet 120 Mb/s – mówi „Dziennikowi Gazecie Prawnej” Janusz Arciszewski, prezes Grupy Aster.

Fala cięć

Choć w wojnie cenowej kablówki nie chcą uczestniczyć, to jednak można spodziewać się ruchów z ich strony, np. podwyższania prędkości w obowiązujących cenach.
Netia zapewnia, że na obniżce stawek na pewno nie straci.
– Dzięki zwiększeniu udziału wyższych przepustowości, wzrost ARPU (średniego przychodu na abonenta – przyp. red) z nowej oferty szacujemy na 2–5 proc. w stosunku do aktualnego – dodał.
Analitycy obawiają się jednak, że fala obniżek cen, jaka ruszyła wśród firm dostarczających internet, może mieć dla nich fatalne skutki. Według Pawła Puchalskiego, analityka BZ WBK, oznacza to scenariusz podobny do tego, jaki miał miejsce na rynku telefonii komórkowej – spadek cen nastąpił nieuchronnie u wszystkich operatorów. W efekcie obniżą się ich przychody.