Zapewnienia polityków, że polskie firmy zarobią miliony na handlu przy okazji Euro 2012, są nie do końca prawdziwe. Zarobią głównie te większe. I niekoniecznie polskie.
Jak dowiedział się „DGP”, w ciągu pięciu tygodni UEFA poda nazwę firmy, która w jej imieniu będzie sprzedawać licencje na komercyjne wykorzystanie symboliki UEFA i Euro 2012. Po tym czasie ma decydować zasada: kto pierwszy, ten lepszy. W praktyce będzie nieco inaczej. Lepszym będzie ten większy. Zdaniem Bartosza Marksa z PZPN o licencję będzie bardzo trudno. Przynajmniej dla najbardziej atrakcyjnych produktów. UEFA bowiem nie ogląda się na maluczkich. Stawia na dużych i zamożnych klientów.
– Chciałby pan wyprodukować sto sztuk szalików z naszym logo? To za mało. Sprzedajemy licencje, które obejmują co najmniej cały kraj. Licencja na Warszawę? Przynajmniej Polska. Podczas Euro 2008 jedna z firm kupiła prawa do szalików na cały świat. Koncentrujemy się raczej na regionach – usłyszeliśmy w UEFA.

Szaliki dla globalnych graczy

Licencje na zazwyczaj najlepiej sprzedające się w czasie mistrzostw produkty, takie jak szaliki, czapki czy kubki, wykupią więc globalne firmy. Jeśli taka firma pozyska licencję na całą Europę, nikt w Polsce nie będzie mógł legalnie produkować szalików czy czapek z symboliką UEFA. Pozostaną mniej chodliwe i dochodowe produkty. Na przykład zapalniczki – chociaż i na to cztery lata temu były dziesiątki chętnych. Nawet jeśli uzyskamy wyłączność na całą Polskę, to i tak sporo ryzykujemy. Po uiszczeniu opłaty licencyjnej z każdej złotówki zarobionej na zapalniczce musimy oddać UEFA 15 groszy.
– Warto, aby najpierw każdy sobie wszystko dokładnie przeliczył. Łatwo jest wyprodukować tysiąc koszulek, a potem ich nie sprzedać. I uiścić sporą opłatę licencyjną. W Wiedniu podczas Euro 2008 były stoiska z pamiątkami, ale nie wszystkie oblegano. To pokazuje, że na Euro nie każdy może zarobić. To nie jest samograj – powiedział w wywiadzie dla „DGP” Tomasz Zahorski, koordynator krajowy ds. własności intelektualnej w PL.2012.



Najpierw zapłać

Do spółki, która z ramienia rządu nadzoruje przygotowania do mistrzostw Europy, zgłasza się coraz więcej chętnych zainteresowanych wykupieniem licencji na używanie znaków towarowych UEFA. Taki znak, na przykład logo UEFA, napis „Euro 2012” czy też „Polska 2012”, może uczynić z przeciętnego produktu coś wyjątkowego – szczególnie w czasie mistrzostw Europy. A przez to podnieść jego atrakcyjność. UEFA doskonale zdaje sobie z tego sprawę. I tanio licencji nie sprzedaje.
– Zanim zacznie pan produkować szaliki czy zabawki z naszym logo, musi pan uiścić wstępną opłatę, tzw. minimum guarantee, która stanowi około piętnastu procent pana szacowanych przychodów ze sprzedaży tych zabawek – powiedział nam pracownik działu marketingu UEFA. – Takie minimum przy okazji Euro 2008 wahało się między 50 tys. a 800 tys. euro, w zależności od skali, w jakiej zainteresowane firmy chciały działać.

Bez budek z hamburgerami

Oficjalnie ze złożeniem wniosku o licencję nie ma problemu. W praktyce trzeba wysłać mejla z nazwą firmy, jej specyfiką, opisem produktu który chcemy sprzedawać, jego proponowaną ceną, terytorium, na którym chcemy działać, oraz najlepiej adresem naszej strony internetowej. UEFA skontaktuje się „za mniej więcej miesiąc, aby ewentualnie omówić szczegóły”. W skrócie trzeba mieć już coś w rodzaju biznesplanu, według którego federacja oszacuje, czy w ogóle warto się z nami zadawać. – Najpierw musimy przeanalizować, jakie są pańskie oczekiwania, gdzie pan chce sprzedawać swoje produkty i jakie one będą – mówi pracownik UEFA.
Polscy przedsiębiorcy będą mieli problem z zarobieniem podczas Euro 2012 nie tylko na szalikach z symbolami UEFA, ale też na małej gastronomii. – Nie będzie mógł pan sobie otworzyć budki z hamburgerami czy nawet restauracji w pobliżu Stadionu Narodowego – usłyszeliśmy. – Nawet w promieniu kilkuset metrów od obiektu.
Dlaczego? Oficjalnym sponsorem Euro 2012 jest McDonald’s. Za wyłączność na dostarczanie określonych produktów na określonym obszarze płaci rocznie kilkanaście milionów euro. To o takich klientów chodzi UEFA.