W biurach turystycznych zaczyna brakować ofert na długi majowy weekend. Co więcej: na wyloty wakacyjne w maju zostały już ostatnie wolne miejsca.
Touroperatorzy zacierają ręce, bo to znak, że ten rok będzie lepszy od ubiegłego, kiedy rynek zmalał o ponad 10 proc.
– Klienci w tym roku dużo wcześniej zdecydowali się na rezerwacje. Już w lutym nabywców znalazła większa część naszej majowej oferty. W pierwszych tygodniach lutego notowaliśmy 60-proc. wzrosty w porównaniu z rokiem ubiegłym – mówi Piotr Czorniej, dyrektor działu marketing PR & technologia w Exim Tours.
Dodaje, że w tej chwili wolnych jest mniej niż 10 proc. miejsc.
– Na weekend majowy przygotowaliśmy 11 samolotów. To oznacza, ze wyleci w tym czasie na urlop 2 tys. osób – twierdzi Piotr Czorniej.
Podobna sytuacja ma miejsce w innych biurach podróży, w tym m.in. w Triadzie czy w Rainbow Tours.
– Sprzedaliśmy ponad 80 proc. wycieczek przygotowanych na maj – mówi Grzegorz Baszczyński, prezes Rainbow Tours.
Jak przyznaje, tak dobry wynik to w dużej mierze efekt skromniejszych programów przygotowanych na ten rok przez wielu touroperatorów. Obawiali się powtórki z zeszłego roku, gdy sprzedaż spadała dramatycznie. Dlatego teraz większość z nich postanowiła okroić swoje oferty do najpopularniejszych kierunków.
Niezależnie od tego, jak twierdzi Anna Zielińska, dyrektor ds. marketingu HolidayCheck Polska, w tym roku majówkę za granicą spędzi o 15 proc. Polaków więcej niż w roku ubiegłym.



Powód? Biura podróży przyznają zgodnie, że to efekt niższych cen o 5–7 proc. niż przed rokiem.
– Duży wpływ na ich spadek ma umocnienie się złotego wobec głównych walut – tłumaczy Anna Zielińska.
Oznacza to w praktyce, że tydzień w Turcji czy Egipcie w trzygwiazdkowym hotelu z dwoma posiłkami można było już wykupić za 1 tys. zł od osoby.
– Prawdziwa perełka to tygodniowy pobyt na Sycylii w czterogwiazdkowym hotelu z dwoma posiłkami od 1,9 tys. zł od osoby – mówi Anna Zielińska.
Wszystko wskazuje na to, że klienci chcą odrobić utracone w ubiegłym roku wakacje, z których zrezygnowali, bo zaciskali pasa.
– Co więcej, można przypuszczać, że wielu z nich w tym roku wyjedzie na urlop za granicę więcej niż raz – mówi Grzegorz Baszczyński.
Osoby, które dopiero teraz postanowiły zarezerwować wyjazd na majówkę, będą miały trudności w znalezieniu wolnego miejsca. Do tego wybór został ograniczony do hoteli o niższym standardzie. Hotele cztero- i pięciogwiazdkowe sprzedawały się bowiem najlepiej.
– W związku z niesłabnącym zainteresowaniem ze strony klientów urlopem w maju zastanawiamy się nad rezerwowaniem miejsc w hotelach. Prowadzimy w tej sprawie negocjacje w Turcji i Tunezji. Jest szansa, że przybędzie jeszcze około 10 proc. wolnych miejsc – informuje Piotr Czorniej.
Najczęściej rezerwowane kierunki na majówkę to Turcja, Tunezja i Maroko.