Na lotnisku Chopina będzie można lądować podczas wrześniowego remontu. Piloci dostaną dwa krótkie pasy - po 1300 metrów. Lecz duże odrzutowce pasażerskie potrzebują co najmniej 700 metrów więcej - pisze "Życie Warszawy".

Gazeta zaznacza, że to efekt jej publikacji o Europejskich Letnich Igrzyskach Olimpiad Specjalnych, na które ma przyjechać we wrześniu do Warszawy 1,5 tys. sportowców z 57 państw i 50 tys. widzów. Obecność potwierdził hollywoodzki "ambasador" olimpiady Colin Farrell, a wahają się Angelina Jolie, Brad Pitt i Arnold Schwarzenegger.

Niestety, impreza zbiegnie się z remontem skrzyżowania pasów startowych. Wtedy na Okęciu nie miały lądować żadne samoloty. Po fali protestów zarządca lotniska zmienił plany. "Planujemy dopuścić starty i lądowania na dłuższym pasie, po obu stronach remontowanego miejsca" - ujawnia gazecie dyrektor Portów Lotniczych Michał Marzec. "Samoloty dostaną do dyspozycji dwa odcinki po 1300 metrów" - zapowiada. "Trwają intensywne prace nad nowymi procedurami, które umożliwią bezpieczne lądowania we wrześniowe weekendy" - potwierdza rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Grzegorz Hlebowicz.

1300 metrów to jednak pas dla tzw. powietrznych taksówek, a także małych maszyn zabierających 40 - 50 pasażerów, np. turbośmigłowego ATR 42. Natomiast bardzo popularny użytkownik Okęcia, Boeing 737, który zabiera ponad 100 pasażerów i lata na średnich dystansach, będzie musiał lotnisko omijać. O tym więcej w piątkowym wydaniu "Życia Warszawy".